Yung Adisz
Top Boy
[Refren]
Tu nie ma dnia bez walki, tu grube baty, nie fajki
Bo happy ending to bajki
Jedyne wyjście stąd jak nawijasz w majki
Każdy ubrany w Nike, temat zmieniają w bańki
Jak wiesz coś to się zamknij, bo chamy ładują klamki
Blå blink, mam sus på
Para para bo w kieszeni mam brutto
Nie czaisz slangu to trudno
Bo ziomal zna moje gówno, traktuję każdego równo
Jak chcesz coś to, no to zrób to
Zanim kurwa będzie za późno
Jesteś swego szczytu zabójcą
Brzuch burczy, wciąż głodny
Szczyt blisko, jestem na studiu, nie jestem wolny
Bo muszę dropić te bomby, ja jestem na nie zbyt chłodny
Nie mogę skończyć jak głąby, chcę floty pełne mieć torby
Wskok w górę jak konik polny, zbyt długo byłem już głodny
Z Taastrup do Polski, nie czeka na mnie szmata, tylko czeka mój broski
Szmato, jestem w chuj boski, jеstem top boy w te klocki
Poświęcam kolejnе nocki, gdy ty w klubie masz nosebleed
Nie mogę znowu być zombie, nie mogę znowu być junkie

[Refren]
Tu nie ma dnia bez walki, tu grube baty, nie fajki
Bo happy ending to bajki
Jedyne wyjście stąd jak nawijasz w majki
Każdy ubrany w Nike, temat zmieniają w bańki
Jak wiesz coś to się zamknij, bo chamy ładują klamki
Blå blink, mam sus på
Para para bo w kieszeni mam brutto
Nie czaisz slangu to trudno
Bo ziomal zna moje gówno, traktuję każdego równo
Jak chcesz coś to, no to zrób to
Zanim kurwa będzie za późno
Jesteś swego szczytu zabójcą
Brzuch burczy, wciąż głodny
Szczyt blisko, jestem na studiu, nie jestem wolny
Bo muszę dropić te bomby, ja jestem na nie zbyt chłodny
Nie mogę skończyć jak głąby, chcę floty pełne mieć torby
Wskok w górę jak konik polny, zbyt długo byłem już głodny
Z Taastrup do Polski, nie czeka na mnie szmata, tylko czeka mój broski
Szmato, jestem w chuj boski, jestem top boy w te klocki
Poświęcam kolejne nocki, gdy ty w klubie masz nosebleed
Nie mogę znowu być zombie, nie mogę znowu być junkie
[Zwrotka 2: Asster]
Zarabiam siano na tym, to nie przez handel, mówię do majka
Chcesz mi mówić - powiedz w ryj
Inaczej to sprawa wygasła, inaczej podwórko wyjaśnia
I raczej się z tego wyrasta
Ale nie my, my mamy plan wrzucić to na miasta
To kwit, mam go dziś, jestem na playlistach
Chcesz beef - dawaj beat
Kładę chuj na disstrack
Twoja bitch Müllermilch, wstrząśnij, weź do pyska
Najświeższe gówno w PL, tak, to moja w tym pozycja
Ona nie wytrzyma wystrzału, twoja koka obok kryształu
To gwiazdy, choć to nie USA, a próbowało więcej niż paru
Nie zna umiaru, choć mówi, że zależy na tym
Jadę Mercedes Benz, kiedy ty wydajesz na ten koks
Mam to w kieszeni, trafiam w łeb jak Kennedy
Chciałeś być ze swoją grupą, ale na osiedlu spaleni
OG Cali Weed, ty chcesz się znaleźć w tym
Mam głowę do biznesu tak jak Dushane, jestem Top Boy w tym