Yung Adisz
2 uncje
[Refren]
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Po tym nie pamiętam nic, rano czuje się jak głupek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Serce, serce mi się zwiesza, jakby zaciął się komputer
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Ciągle wracam do tej pętli, bo to najprostszy ratunek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Tańczę tak jak nikt, ruszam się jak ufoludek

[1 Zwrotka]
Mam pojebane sny znów jakby coś mi weszło
Mam zbyt pojebane dni nie umiem z tym na trzeźwo
Ale dziś nie nalewam w kubek no bo stracę pieniądz
A ciąglе coś do roboty, jakoś usiąść mi coś ciężko
A ty gapisz się jak zjeb tobie ruszyć dupę ciężko
Przeciеż dobrze wiem jak jest, nie oszukasz mnie saszetą
Wszystko poszło na używki co zrobiły cię na miękko
Ja muszę stać tutaj twardo, ziemia nie będzie mi lekką
Wyjebany cel (ahh), nie mijam z mekką się
Wystarczy, że ostatnie lata tu zabierają tlen
Mam dużo na bani, a jedynie to chcę spokój mieć
Nie mam nawet jak zahaczyć domu, kurwa co jest pięć
Gdzie mój czas jest, wszystko wylewa się z łap lepiej kurwa łap się
Ona wpada do mnie po zmroku, ja po trasie
Ja po trasie ty jedynie to po pasie
[Refren]
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Po tym nie pamiętam nic, rano czuje się jak głupek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Serce, serce mi się zwiesza, jakby zaciął się komputer
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Ciągle wracam do tej pętli, bo to najprostszy ratunek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Tańczę tak jak nikt, ruszam się jak ufoludek

[2 Zwrotka]
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Nie pamiętam co się działo wczoraj ale ja to lubię
Lubię jak panienka trzęsie swoją tłustą dupą
Ohh damn, właśnie tak kręć tym suko
Kręć tym w górę, w dół pokaż jak się rusza
Byliśmy za głośno, sąsiad z góry kurwa puka
Ouu, ohh, damn w blancie czwóra a nie sztuka
Dwa bary w kubku, dwie uncje wlewam do kubka
Wlałem se do kubka kurwa prawie się wylało
Nie wiem co odpisać jej bo mnie po tym pojebało
Skręciłem backwooda i podałem go ziomalom
Ohh kurwa ale tu szaro
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
[Refren]
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Po tym nie pamiętam nic, rano czuje się jak głupek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Serce, serce mi się zwiesza, jakby zaciął się komputer
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Ciągle wracam do tej pętli, bo to najprostszy ratunek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Tańczę tak jak nikt, ruszam się jak ufoludek

[Adisz]
Trochę chory kubek spory pod oczami giga wory
Osiem uncji w dwulitrowym baby taki mój faworyt
Twój ziom żebra by mu polać, by przyflexić się na story
Ja nakurwiam tyle tego by mi demon wyszedł z głowy
Ulubiona tosia, przyszła twoja prosia
Potem wziąłem ją ze sobą, woli WIFI ponad Gosha
Wrzucam xany, sącze woka
Jutro dam jej bloka
Wszystko git, póki mi nie zjedzie koka
Robię to co robiłem w kubku hazard
Kocha mnie jak świeży start, ale co na to poradze
Głowa na księżycu znowu, a znajduje się na Pradze
Czasem ledwo już się trzymam, ale jakoś sobie radzę (sobie radzę, eeee)