Yung Adisz
ALE PRZYPS
[Zwrotka 1]
Życie w korpo jest za wolne, ja chcę jechać autostradą
Wpierdalam oxycodon bo za słaby jest tramadol
Robię vroom, każdy jedzie, ale na ślepo prowadzą
Zapytaj ich o cel to po głowie się podrapią

[Refren]
Ale przyps, jestem ćpunem ale wiem gdzie stawiać krok
Ale przyps, zdublowałem swoje brutto w jeden rok
Ale przyps, baby lubią mnie za humor, a nie sos
Ale przyps, jestem wyjątkowy, twoja ksywa bot

[Zwrotka 2]
Jestem niecierpliwy, tunel wizja kiedy muszę mieć coś
Nie odbieram tele, jeśli tеmat to nie pesos
Spadają mi włosy z głowy, nazywaj mnie Bеzos
Rok zapierdalania, teraz tylko money season
Kryształowa noc, czuje się jak Jessie Pinkman
Jestem młodym królem ale nie mów na mnie
Simba
Płacisz za mieszkanie tyle co płacę za klipa
Nigdy nie śpiewałem dla psów, żadna ze mnie Dua Lipa

(Ej, man zobacz kurwa kto się odpalił na instagramie znowu)
(Ja pierdolę, że to mu się jeszcze kurwa nie znudziło)
(Chuj, wyjebane, niech se plotkuje ile chce)
(Chuj mu w dupe i chuj)
[Zwrotka 3]
Wyruchałem grubą babę, ciągle zbieram achievementy
Wypisuje ciągle ale chuj, jestem zajęty
Chyba chce być żoną, wypisuje argumenty
Byłem najebany, czasem popełniamy błędy
Zamieniam tracka w diss track
Twoja droga czysta, moja śliska
Bateria mi pada, jadę na ostatnich blistrach
Dublujemy dawki, detoks to jebana dziwka
Mowa o twojej starej kiedy była na nią zniżka
Jestem największym łobuzem
Nie trzeba kremu, bo z niej kapie śluzem
Nie byłem planowany suko, Adisz jest intruzem
Gdy stary się dowiedział to zadławił się backwoodem
Zatruwam całą Polskę, jestem największym wirusem

[Outro]
O tak, jestem najlepszy na świecie
Pan Wirus, ooo
Friz na bicie, to jest to