Yung Adisz
Dołek
[Producer Tag: Traposy PL]
Tak, podoba mi się to gówno

[Zwrotka 1: Kaz Bałagane]
W ciemnym pomieszczeniu radio słucha sobie pies
Leci propaganda, którą każdy słyszał, gdzieś
To nocna zmiana, robi w sumie jako cieć
Robi tutaj się, nie ziścił się sen o CBŚ
Smaruje kanapkę serem dla szczyla na dołku
Wszystkie cele zajęte po weekendowym czołgu
Przytkało ukraińca jakby miał obity korpus
"Czwórka" w wydychany, kiedy dzwon zaliczył w korku
Krzyczy się powiesi, jeśli nikt go nie wypuści
Chociaż w depozycie ma swój pasek i sznurówki
Zgubiła go miłość do Lubelskiej cytrynówki
Dostanie herbatę i zeszłoroczne krzyżówki
Policjant bohater konia wali całą zmianę
Podobnie jak gagatek, co zdemolował przystanek
Co nie przeszkadza mu, że jest w obecności kamer
Bo cham ze wsi, zawsze mordo będzie zwykłym chamem

[Refren: Yung Adisz]
Tu komenda, siedzi i Cię wkręca
Z dobrego chłopaka, chciałby zrobić konfidenta
W domu bieda, sytuacja spięta
Siedzi i się znęca, gniewu nie oszczędza
Tu komenda, siedzi i Cię wkręca
Z dobrego chłopaka, chciałby zrobić konfidenta
W domu bieda, sytuacja spięta
Siedzi i się znęca, gniewu nie oszczędza
[Zwrotka 2: Kaz Bałagane]
Szósta rano zabrał materace wszystkim gościom
Pensjonatu zwanego Polską sprawiedliwością
Niektórzy to na chwilę pożegnają się z wolnością
Pierwszy szlug po akcie miłosnym z Renią Rączkowską
Całe życie rośnie mu opona w tej piwnicy
W domu ma gibona od kolegi z kryminalnej
Ci to potrafią poruszać się po szachownicy
W protokole zaniżyli ilości normalnie
On by chciał mieć całą szklarnię, jarać na okrągło
Nawet jeden frajer mu powiedział, co to growbox
Popada w zadumę często, co będzie z tą Polską
Że koledzy chuja muszą wbijać przedsiębiorcom
Dzwonek dzwoni, wzywa jego mościa na recepcję
Rzuca się skurwysyn jakby miał tu epilepsję
Koledzy po fachu ledwo przytargali bestię
Nacharał na dzień dobry, zwykły dzień na tej komendzie

[Refren: Yung Adisz]
Tu komenda, siedzi i Cię wkręca
Z dobrego chłopaka, chciałby zrobić konfidenta
W domu bieda, sytuacja spięta
Siedzi i się znęca, gniewu nie oszczędza
Tu komenda, siedzi i Cię wkręca
Z dobrego chłopaka, chciałby zrobić konfidenta
W domu bieda, sytuacja spięta
Siedzi i się znęca, gniewu nie oszczędza