Beteo
Oczy jak manga
[Zwrotka 1]
Ostatnie lata zleciały jak rok
Albo jak dzień, kiedy zarwana noc
Lubię jak cień latem pada na blok
Ziomal, nie barman, mi dolewa sok
Psy skaczą do gardła, chcą zabrać nam to
Ale dzisiaj zabawa, to dla nas święto
Ona wpada na kwadrat, a udaje świętą
Jak to twoja mała, to sobie weź ją
Łatwo się zakochać
W królach na banknotach
Znowu nie śpię po nocach
Ale taka robota
Czas musi kosztować jak Rolex Daytona
Rzucam ten towar jak Tony Montana
Na bloki muzykę, mocniejszą od ćpania (La-la-la)
Mocniejszą od twojego zioła, ey
Ale nie od mojego zioma
Razem spłukani to pchali na schodach, ey
Bla bla bla
Wcześniej gadali coś o nas
Wtedy płakałem, jak liczyłem koszta
Czekając, aż uśmiechnie się forsa
Ha ha ha, ey

[Refren]
Znowu wyszedłem i nie wróciłem
Nie dałem znać, czy w ogóle żyję
Ty już się nie martw, za siеbie nie patrz
Bo nic się nie stało, nic się niе stało
Świat będzie nasz, ale zajmie to chwilę
Czemu masz minę, jak manga, anime?
Kupię nam bilet na życie, jak w filmie
Ty wyrzuć paragon, wyrzuć paragon
Znowu wyszedłem i nie wróciłem
Nie dałem znać, czy w ogóle żyję
Ty już się nie martw, za siebie nie patrz
Bo nic się nie stało, nic się nie stało
Świat będzie nasz, ale zajmie to chwilę
Czemu masz minę, jak manga, anime?
Kupię nam bilet na życie, jak w filmie
Ty wyrzuć paragon, wyrzuć paragon
[Zwrotka 2]
To dla ludzi, który są ze mną
Którzy się bawią, jak płonie ten dancefloor
Trochę za bardzo, jak stoję ze szklanką
Kolejny buch, chyba muszę się zdrzemnąć
A całe crew, gapi się na jej fat-ass
Topi się lód w mojej szklance
Jej były tu się wczuł jak prezes
Węszył, jakby był policjantem
Okej babe, to nie fair, muszę lecieć
Muszę zjeść, zanim chleb się upiecze
Kiedy cierpię, łzy wycieram pengą
Mordo tęsknie, joint płonie za ciebie
Przyszedłem z nimi, a wychodzę z nią
Moi ziomale, gdzie oni są?
Podjazd z towarem w Renault Clio
I Geronimo

[Refren]
Znowu wyszedłem i nie wróciłem
Nie dałem znać, czy w ogóle żyję
Ty już się nie martw, za siebie nie patrz
Bo nic się nie stało, nic się nie stało
Świat będzie nasz, ale zajmie to chwilę
Czemu masz minę, jak manga, anime?
Kupię nam bilet na życie, jak w filmie
Ty wyrzuć paragon, wyrzuć paragon
Znowu wyszedłem i nie wróciłem
Nie dałem znać, czy w ogóle żyję
Ty już się nie martw, za siebie nie patrz
Bo nic się nie stało, nic się nie stało
Świat będzie nasz, ale zajmie to chwilę
Czemu masz minę, jak manga, anime?
Kupię nam bilet na życie, jak w filmie
Ty wyrzuć paragon, wyrzuć paragon