Beteo
Hangover Anthem 2
[Zwrotka 1: Beteo]
Gubiłem się w nocy, niech nastanie jasność
Czemu nic nie jest już dla mnie latarnią
Pochłania bagno mnie, czuje światłowstręt
Chociaż sam nie wiem czy już jest bardzo źle
Czy dobrze bawię się, czy to na jawie sen
Nie, to jakiś koszmar, chlanie i ćpanie
Szczanie i rzyganie, to wszystko podsumowane błyskami odznak
Jebać policję, ale chyba wypadałoby już odbić się
Więc dziś kamufluję się w domu i pisze to co widziałem ostatnio
A raczej co pokazał mi weekend
Dlatego jestem tym złym, bo widziałem więcej niż ty
I w tym wszystkim miałem praktycznie wszystko w nosie - poza sam wiesz czym
Chowam prawdę dziś, ją pokażę ci
Kiedy widzisz jak se lece na balecie, nic już nie jest takie si
Chociaż mówię pannie ssij, ona jest tu w stanie ze mną polecieć
Tak, i musi tu na mnie polecieć
Nawet jakbym wyglądał najgorzej na świecie
To jestem raperem, muszę błyszczeć jak nikt
Wiem, że to płytkie, chociaż nie zachłysnę się tym
Bo jutro moralniak i czuję się jak gówno
A trudno, i przez cały melanż pisałem te wersy na brudno
Ta, chuj w to, znasz hangover anthem?
Jak nie znasz to zazdro, bo podczas melanżu nim jest każdy numer
A flaszka choć lekka to ciągnie cie na dno
Choć jak ją przechylasz to się patrzysz w górę
[Refren: FonoPe]
Nie chcę tak życ, przegrane sny
Budzę sie z tym, nucę ten hymn
Nie chcę tak żyć, to niczego nie warte
Przegrane sny, utopione przez flaszkę
Budzę się, nie mogę na siebie patrzeć
Nucę ten przeklęty hangover anthem
Hangover anthem, hangover anthem

[Zwrotka 2: Beteo]
Co jest pięć? Kurwa gdzie ja jestem?
Boże, proszę o przebaczenie
Może dobrze jednak sie zachowałem
Że nieodpowiednie osoby mam oznakowane
Z głośników tylko bangery a nie Zakopower
Ale za to taniec złotych tracków był taki, że
Nie da sie go opisać słowami, właśnie dlatego tak milczę
Dupy na bibach to dziwny temat też
Lepiej się nie zakochuj, lubią se ostro pocisnąć po bandzie
I tym samym lecieć na boku
Czasem wydaje ci się "o kurwa znalazłem lubą"
Ale z nią rozmowy tylko przez emotikony nawiasem mówiąc
Naprawdę kurwo? Ktoś ci daje rękę a ty masz ją za uprząż
E, zero wczuty już mordo
Ja se pije obserwując ten cyrk
Dragi są już na porządku dziennym
I tylko widzę jak wciąż serwują ten syf
Małolaty ogłupione pigułą jak ja wódą w ich wieku
Co jest lepsze, co gorsze, nie chcę osądzać
Ale każda używka kiedy jest powietrzem to chore
Może trzeba spokornieć, a nie ciała zbierać po wojnie
Mogą sobie mówić na mnie "chlejus za dychę"
Goście co biorą mniej niż czteropaka na bombę
Znasz hangover anthem?
Jak nie znasz to zazdro, bo podczas melanżu nim jest każdy numer
A flaszka choć lekka to ciągnie cie na dno
Choć jak ją przechylasz to się patrzysz w górę
[Refren: FonoPe]
Nie chcę tak życ, przegrane sny
Budzę sie z tym, nucę ten hymn
Nie chcę tak żyć, to niczego nie warte
Przegrane sny, utopione przez flaszkę
Budzę się, nie mogę na siebie patrzeć
Nucę ten przeklęty hangover anthem
Hangover anthem, hangover anthem

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]