Fisz Emade
Heavi Metal
[Verse 1]
Chłopaki w klasie śnili o tobie
Mieli niezłe osiągi sportowe
Wygrali turniej klas w nogę
Śnili o najdłuższych nogach w szkole
Ja kończyłem na ławce rezerwowych
Starałem się, by wstydu nie narobić
Pan od WF'u brzuszek wydatny
Podglądał cię w damskiej przebieralni
To było wtedy, gdy Górnik grał z Legią
Pan Bóg cię stworzył, szatan opętał
Słuchało się Sodom i Anthrax
Twoja sukienka ogromny skandal
Opowiadały zazdrosne dziewczęta
Że za tauzena zrobisz to, tamto
Zbierałem lata, nie było to prawdą

[Verse 2]
Na korytarzu mgła twoich perfum
Pan Bóg ją stworzył, szatan opętał
My ciągle tego nie robiliśmy
Choć dużo sami trenowaliśmy
Pan Bóg ją stworzył, szatan opętał
ZX Spectrum i Heavi Metal
Ktoś rozpowiadał w szatni na około
Że paznokciami wbijasz się głęboko
Pierwszy spalony, pierwszy rzut rożny
W autobusie tłok był ogromny
Płomień bebechy mi spalił
Kiedy na plecach czułem twój stanik
Istny Babilon
Krew na ścianach i Ku Klux Klan
[Verse 3]
To był koniec, koniec podstawówki
Sukienka słynna i kolanówki
Mówiłem sobie, a chuj tam podejdę
Powiem w oczy, jak bardzo cierpię
Z grubej rury od razu zacznę
Poliżę szyję jak jakiś znaczek
Lecz zamiast tego mrugnąłem nieśmiało
Machnąłem ręką, poszedłem na Rambo
Pan Bóg ją stworzył, szatan opętał
ZX Spectrum i heavi metal
Słuchało się Sodom i Anthrax
Twoja sukienka, ogromny skandal