Zarzycki
Judomama
[Refren] x2
Dawno temu mama dała lekcje:
Jak mam wstawać gdy odpadnę z leszczem?
Gromkie brawa
Do siebie pretensje
Synku wstawaj
Godnie podaj rękę

[Zwrotka 1]
Jestem Ci bardzo wdzięczny
Stąd płyną moje wersy
Nie było nic walce
Walka jest czymś wewnętrznym
A co by było jeśli?
Gdybym się nie zniechęcił
Choć bolał mnie kręgosłup
Od rozerwanych mięśni
Pewnie dziś byłbym pierwszym
Bo miałem być najlepszym
Choć zaciskałem zęby
Choć zaciskałem pięści
Zamiast sensei’a sensi
Zacząłem szukać ścieżki
Zacząłem rzucać barsy
By uciekać od presji
[Refren] x2
Dawno temu mama dała lekcje:
Jak mam wstawać gdy odpadnę z leszczem?
Gromkie brawa
Do siebie pretensje
Synku wstawaj
Godnie podaj rękę

[Zwrotka 2]
Nie chce więcej cierpieć i mówić kłamstw
Zechcesz jeszcze może zaufać raz
Mamo szczęście mieć Ciebie
I z pięćset szans
Jestem w mieście gdzieś gdzie
Ucieka czas
Jestem Ci bardzo wdzięczny
Stąd płyną moje wersy
Nie było nic walce
Walka jest czymś wewnętrznym
A co by było jeśli?
Gdybym się nie zniechęcił
Choć bolał mnie kręgosłup
Od rozerwanych mięśni

[Refren] x2
Dawno temu mama dała lekcje:
Jak mam wstawać gdy odpadnę z leszczem?
Gromkie brawa
Do siebie pretensje
Synku wstawaj
Godnie podaj rękę