NextLane Beats
Interstellar
Robię skok z dołu w górę, nie odwrotnie
Grawitacji mam już dość
Gdy rozkładam paralotnie, długi rozpoczynam lot
Nasze serca jak pochodnie płoną, ciągle niczym most (ej), a raczej mosty (jej)

Za krokiem krok
Latamy ciągle po niebie jak dron
Stoję na ziemi tak pewnie jak dom
Z daleka widzę ze chciałaby wziąć
Zaraz podbija i pyta o rok (ej)

Doceniam wszystko, bo zawsze to mogę stracić
Znowu na fali latamy między gwiazdami (ej, eeej)

Ciągle czuje w sobie pustkę
Czuje na mych plecach wzrok
Mam do nieba tą przepustkę, tylko jedna ale co?
Mam tylko jedną ale co?

Dlaczego nawijam o pendze
Dlaczego związane mam ręce
Czuje ze puszczą mnie wszędzie
Nie mogę myśleć o tym jak to byłoby pięknie
Zarezerwuje już miejsce (ej, je)

(zarezerwuje już miejsce, jej)
(jakie to byłoby piękne, jej)
(robię skok z dołu w górę nie odwrotnie, grawitacji mam już dość, gdy rozkładam paralotnie długi rozpoczynam lot)
(nasze serca jak pochodnie płoną ciągle niczym most (ej), a raczej mosty (jej)

Robię skok z dołu w górę, nie odwrotnie
Grawitacji mam już dość
Gdy rozkładam paralotnie długi rozpoczynam lot
Nasze serca jak pochodnie płoną ciągle niczym most (ej), a raczej mosty (jej)

Za krokiem krok
Latamy ciągle po niebie jak dron
Stoję na ziemi tak pewnie jak dom
Z daleka widzę ze chciałaby wziąć
Zaraz podbija i pyta o rok (ej)
Doceniam wszystko, bo zawsze to mogę stracić
Znowu na haju latamy między gwiazdami
(jej)