Paris Platynov
Trapiraci
[Tag producencki]
Kurwa, Danny, co ty zrobiłeś

[Refren: Olszakumpel]
Trapiraci, trapiraci
Już na głębokich wodach ja i z załogi kamraci
Trapiraci, trapiraci
Zbrzydła nam jebana bieda, chcemy w końcu się bogacić
Trapiraci, trapiraci
Lecz za żadne skarby świata żaden z nas się nie zeszmaci
Trapiraci, trapiraci
No bo tu oprócz dukatów liczy się szacunek braci

[Zwrotka 1: Olszakumpel]
Płyniemy po lepsze czasy przez ocean naszych łez
Z żelbetonowego portu, gdzie króluje grzech i stres
Życie wskazuje nam trasy, po co mapy, skoro jest
Ma załoga, z którą nawet na pustyni znajdę brzeg
I tak aż po świata kres, razem na tym samym statku
Nie zmienimy bandery, tak jak wy, dla krztyny hajsu
Nasze czaszki, jak łańcuchy, od zawsze mamy na karku
Dlatego chcemy więcej niż ozłocenie palców
Nawet na świata krańcu tego szukać nie skończymy
Nie potrzebujemy wiatru, sami mamy w kurwę siły
Żaden szkorbut nam nie straszny, bo wciąż liżemy cytryny
Więc nam życzcie wytrwałości, zresztą sobie poradzimy
Wszystko zrobię dla drużyny, nogę oddałbym za brata
Niejeden tu szukał spiny, potem nadział się na haka
Znamy kodeks od dzieciaka, załoga zero dwa cztery
Tutaj nie ma kapitana, wszyscy łapiemy za stery
Jebać palone krakeny, wystarczy że mamy geny
Dzięki którym bardzo często na ławce z rumem płyniemy
I jak prawdziwi korsarze też skończyć na dnie nie chcemy
A więc zawijamy żagle kiedy słyszymy syreny
[Refren: Olszakumpel]
Trapiraci, trapiraci
Już na głębokich wodach ja i z załogi kamraci
Trapiraci, trapiraci
Zbrzydła nam jebana bieda, chcemy w końcu się bogacić
Trapiraci, trapiraci
Lecz za żadne skarby świata żaden z nas się nie zeszmaci
Trapiraci, trapiraci
No bo tu oprócz dukatów liczy się szacunek braci

[Zwrotka 2: Paris Platynov]
Ej, ej
Wjeżdża tu kapitan Rudy, ej
Pakuje grudy w szalupy, ej
Nie jestem głupi, zgarniam te łupy
Miłości nie mogę kupić, ej, ej
Kapitan Rudy, ej, kapitan Rudy, ej
Nudy na pudy, narobili w majty kupy, ej
Ciupię ciupię w Call of Duty
Welcome welcome to the chałupy
Ona na kolanach nowe strupy
To oznacza że ma nowe buty
Niezłe gówno bo latają muchy
DJe wysyłają loopy
Dziwko, robię rap, ale jestem głuchy, ej
Jestem najlepszym przykładem na to jak robić tutaj ruchy
Mój stary co dzień rano mnie napierdalał, potem też do poduchy
Mów mi kurwa gołąb, gołąb, wdupcałem okruchy
Teraz kurwa mów mi Bob Marley, bo puszczam buchy, ej
Mam drewniany hak i drewnianą nogę
Puszczam, puszczam cały skład na głęboką wodę
Puszczam, puszczam cały skład, puszczam moją załogę
Puszczam, puszczam cały skład, mój skład jest moim nałogiem
Ej, boy
[Outro: Dziadek Olszykumpla]
Widok to uroczy
Żegnaj ojcze, żegnaj matko ma
Bo to statek krwawych braci
To symbol przemocy, łez
Uciekaj, bo piraci
Gdy dopadną cię, pewny twój kres
(Koniec, no co więcej)