LSO
Nie liczę na farta
To jest mój trans, to jest mój sens
To jest mój sen chociaż, to nie jest ten
To rzeczywistość która przecież przynosi przyszłość
A teraz teraźniejszość znów daje rap ten gęsto
Daje ten rap często, rap ten ma w sercu mniejszość
Mniejszość - czyli Trego Maja TDW
Jestem dumny z tego, że pozdrawiam go znów
Ej Trego Maja, w gębie [?] zgraja
Ej Trego Maja, wiem nie [?] bania
Która wciąż myśli, myśli, się zamyśla
Może nad tym co nie trzeba, ale w sercu ciężki krzyż ma
Nie jebany Hare Kryszna
Tylko rzeczywistość kurwa która jest tu dla mnie bliska
Z bliska, to co nie jest mam po ścieżce
Depcze, depcze, często szukam sytuacji lepszej
Chociaż czasem jest bez wyjścia, lepiej gram z deszczem
Rozumiesz mnie ty ciulu będę darł się aż do bólu
Bo jestem taki człowiek, że jest dla mnie jeden guru
A nie ten kurwa system który z powiek sen mi pryśnie
Pryśnie, pryśnie, pryśnie, prysnął
W dresie dre się, w biednym, ale dobrym w dresie
A nie wiozę się, nie grożę, ale liryka wiezię się
Jak Mesiem, jak [?] na moich małych barkach
Nie liczę na farta, może fart postawi na mnie
Wiem, najcięższej roboty nikt nie odjebie za mnie
Nikt nie odjebie, ja odjebię nie w gniewie
Nikt nie odjebie, ja odjebię nie w gniewie, w gniewie
Parapapa, parapapa, nie liczę na farta, może fart postawi na mnie
Parapapapapapa