LSO
Herakles
[Gog]
Święte słowo jest jak drzewo co głęboko ma korzenie
Złotem i cieniem to brzemie a zarazem pobłogosławienie
Ludzi z charakterem, którzy zgodni z tym sumieniem
Są tutaj, jest mój duch, stąd ofiaruje plon ci
Ktoś mąci, szponci w życiu moim, w życiu twoim
Się poprawi, się zagoi, zabij gnoi, rób co swoje
Ja robię ten projekt bo tam ludzie czekają
I mówię zawsze prawdę bo nie jestem żadną pałą
Wieczór, rano mam zajawkę na rap i dymaczke
Patrzę i widzę coś co chciałem widzieć zawsze
Skąd jesteś mistrzu? Czy w sercu twym jest Chrystus?
To ważne, poważne bo tematy mam odważne
Jadę starym stylem mym LSO wiem podoba Ci się to
Słuchasz, wolisz jointy niż w chuj parać się tabletą

Lecę betą 5 E34 znam man oldschool
Obroty na osiedlu więc wysprzęglam to na końcu
Mój rap jest po polsku, więc kumasz co jak jest
Co ma pary tyle ile pierdolony Herakles

[Wuojciech]
Kto jest kim, kto RecepTa?
Od TDW mam ten kastet, mam przekaz
Ile siły ma ten rap
Przekonałem się więc nie zgaśnie ten bas man
Ważne są dla mnie przeważnie czyny z intencją
Pozytywną mam jazdę
Nie zgaśnie, ten potencjał w rękach
My mamy tą moc
Ty możesz tu tylko stękać
Wbita bila ,ta, ta chwila
Gramy ten rap a w nim znajduje chillout
A zabijam na 130, kładę na deski
W brukowcach nie mam mordy mej, jest na Syberii
I żebyście wy wiedzieli ile to dla nas znaczy
Pilnuj ziomek ziomka by sprawnie się nie rozkraczył
Nie musimy tu kozaczyć wysoko jak Concorde
Choć na bitach się specjalizuje w zamykaniu mord
Ja na przekaz pozytywny man zawsze mam ochotę
Robiąc swoje ,R-ta, nie stanę ptakiem nielotem
Na raz, dwa, trzy, daje nową zwrotę
Słowa przez które się kurwy oblewają się potem
Rap to mój totem, znów rap-rap to twierdza
Niektórzy twierdzą, że rap bym oddał za marne złote
Kolejną strofę dla zawistnych, pójdzie wam kurwy w pięty
Bo gramy rap, co się rozwija, a nie inny dancing