Zebo
Tiktokerki
[Refren: Zebo & EmKaTus]
Duże dupy, puste łby, po godzinach liczę hajs
Szybkie auta, kiedyś nic, Rolex w łapie mierzy czas
W lustrze widzę demony, wczoraj byłem z nią na randce
Rzucam w niebo banknoty, a ją wrzucam w Uber właśnie
Duże dupy, puste łby, po godzinach liczę hajs
Szybkie auta, kiedyś nic, Rolex w łapie mierzy czas
W lustrze widzę demony, wczoraj byłem z nią na randce
Rzucam w niebo banknoty, a ją wrzucam w Uber właśnie
Jedziemy na miasto na szamkę, za nami ślady na asfalcie
Jeśli nie wierzyłeś to patrz się, że tracki na szeroką skalę są
Wczoraj nawijałem, że gasnę, dzisiaj chcę mieć ludzi pod sceną
Ludzie po co się napinacie, jak to wszystko przecież jest beką

[Zwrotka 1: Zebo]
Nie było mnie tutaj przez chwilę, ale prosili żebym robił tracki
Wczoraj na TikToku zrobiłem liczby, dziś wsiadamy w Teslę, omijam te małpy
Mała mi pisze czy wpadam na chwilę, już nie hajs na bilet, a kupuję kwiaty
Nogą do ziemi, do setki, w tej Tesli, albo się przesiadam w czerwone Ferrari
Na rondzie robimy se drifty, kiedyś marzyłem o koniu na masce
Wszędzie duże dupy i cycki, mamy więcej celów niż walonych marzeń
Mała liczyła na zyski, mała liczyła na prawdę
Ja chciałem z muzyki profity kiedy oglądałeś seriale
Mała musisz to zapamiętać, suki na Instagramie chcą mnie znać
Dupy piszą DM na Fejsa, a ja ich nawet nie pamiętam
[Refren: Zebo & EmKaTus]
Duże dupy, puste łby, po godzinach liczę hajs
Szybkie auta, kiedyś nic, Rolex w łapie mierzy czas
W lustrze widzę demony, wczoraj byłem z nią na randce
Rzucam w niebo banknoty, a ją wrzucam w Uber właśnie
Duże dupy, puste łby, po godzinach liczę hajs
Szybkie auta, kiedyś nic, Rolex w łapie mierzy czas
W lustrze widzę demony, wczoraj byłem z nią na randce
Rzucam w niebo banknoty, a ją wrzucam w Uber właśnie
Jedziemy na miasto na szamkę, za nami ślady na asfalcie
Jeśli nie wierzyłeś to patrz się, że tracki na szeroką skalę są
Wczoraj nawijałem, że gasnę, dzisiaj chcę mieć ludzi pod sceną
Ludzie po co się napinacie, jak to wszystko przecież jest beką

[Zwrotka 2: EmKaTus]
Latamy ciągle na słuchawkach, ta muza zwyczajnie ma banglać
Chciałbym miliony na nadgarstkach i duże cyferki na traczkach
Ty chciałabyś podbijać o fotę, od jutra na ustach u wszystkich
Wiesz za chwilę zrobimy flotę, ale najpierw zrobimy liczby
Weź, puść to na głośnik, ja nigdy nie będę dorosły
Weź mordo to rozkmiń, że w tak młodym wieku, mam na siebie pomysł
I ludzie piszą o nas posty, nie pseudogangusy, jak z Wallstreet
I dupy piszą mi po nocy, a ja już przecież mam tu dość ich
Ale wpisuj @EmKaTus, gdy klikasz lupę na Instagram
Zawsze daję ogień na tracku, nawet kiedy chcę się wypłakać