Esceh
​​dzieciak, było po mnie
[Zwrotka 1]
Jak każdy z bloków specjalnie się nie wyróżniam
Paliliśmy dużo sortu potem każdy się spóźniał, na lekcje
Jarała nas gangówa i to, co nie jest święte
Nie chodziłem na chemię, no bo widziałem w łazience
Jarał mnie street, potem bit, ale nie co po nim będzie
Starsi koledzy to dziś pogubili mózgi wszędzie
Ona była dla mnie kimś, jak ją poznałem w Messenger
Ciągle pamiętam ten filtr, wtedy modny był ten z pieskiem
Ona pokazała mi, co to kolacja przy świeczce
Kiedy na wigilii z ziomkiem życzyliśmy sobie lepiej
Wtedy była dla mnie bogiеm, bo mi pokazała szczęście
A ja wcześniej jе widziałem, na ławce w pełnej butelce
Wydałem moonrock, rzuciła urok na osiemnaste urodziny
Dalej spekulują, ile mam lat, ty ruro, nagrałem moonrock
Dla ludzi z problemami co czują, czują za dużo
To wcale nie jest zdrowe, oszczędzaj wątrobę
Bo romantyczne suki zrobią z Ciebie treningowy worek
I będą napierdalać, nie słychać nas na salach
Ale słychać z wielu okien, przeważnie tam, gdzie się jara

[Pre-refren]
Jak się ze mną rozstała, to, dzieciak, było po mnie
Tworzyła ze mną LAN'a, ale kazała dojrzeć
I teraz bije alarm za nami, jak mamy torbę
Ona się rozebrała, a to nawet nie jest pościel
[Refren]
Jak się ze mną rozstała, to, dzieciak, było po mnie
Tworzyła ze mną LAN'a, ale kazała dojrzeć
I teraz bije alarm za nami, jak mamy torbę
Ona się najebała, niech się nie odzywa do mnie
Nie jesteś tego warta, jak Twój chłopak by miał kolkę
I teraz bije alarm i słychać go dobrze z okien
I z fur to napierdala, a dzieciaki chcą fotę
Jak się ze mną rozstała, to, dzieciak, było po mnie

[Zwrotka 2]
I ciągle nie jest okej, mój brat pozamiatany
Jestem ciągle najarany, a mój kotek robi dramy
I ciągle nie jest okej, ale wiedzą, że działamy
Jestem dobrze ubrany, a psy patrzą do kiermany
Nie jestem wystawiony, jak te ciemne typy z bramy
Nie jestem pokurwiony, żeby z nimi zbijać sztamy
Jesteśmy pokojowi, a za nami stoją chamy
I mamy takie plecy, jakbyśmy coś pakowali
A wiejscy dilerzy chcą siano za ich habazi
Boże, chroń mnie od chemii, bym tego w sobie nie zabił
I trwam w tej beznadziei, ale nie chciałbym być wami
Bo jestem tu, by dzielić siebie na te wszystkie stany

[Refren]
Jak się ze mną rozstała, to, dzieciak, było po mnie
Tworzyła ze mną LAN'a, ale kazała dojrzeć
I teraz bije alarm za nami, jak mamy torbę
Ona się najebała, niech się nie odzywa do mnie
Nie jesteś tego warta, jak Twój chłopak by miał kolkę
I teraz bije alarm i słychać go dobrze z okien
I z fur to napierdala, a dzieciaki chcą fotę
Jak się ze mną rozstała, to, dzieciak, było po mnie
(To, dzieciak, było po mnie)