Esceh
Shazam
[Zwrotka 1]
Ciągle wchodzę sobie wyżej
Jakbym szedł po schodach
To 10 piętro w lidze
Jak u schyłku Boga
Tyle ludzi już tak było blisko niego, zobacz
Bo umarłem kilka razy, by dotknąć Twojego czoła
Czasem nie żyję, gdy piszę tekst, gdy piszę o Tobie
Czasem czuję że umierasz tam ze mną, gdy leżymy w sofie
Wychwytuję korzystne dźwięki w rozmowie
Widzę Chińskie znaczki jak u mego dobrego Zioma na nodze
Jakbyś podała lean, wszystko spowolnione
Słyszę jak krzyczysz i mam przester w telefonie
Nie wyłapię przekleństw, które tak namiętnie dusisz w sobie
Proszę połóż dłoń na nodze i pozwól mi odejść

[Refren]
Mój shazam shazam
Wychwytuje jak krzyczysz
Mój shazam shazam
Bardzo nie lubi gdy milczysz
Mój shazam shazam
Jest dokładnie jak ja
Tak często nie wie czy coś między nami jeszcze aktualnie gra
(x2)
To Japońskie miasto, wszystko trudne by zrozumieć
Chciałbym porozmawiać z Tobą, jakoś tak na autotune'ie
Mogę mówić że Cię kocham, no i mówię stale
To jakby przez me nozdrza przechodził zapach Twych zalet
Mieszkam z Tobą w Japonii i tu tak ładnie jest rano
Mieszkam z Tobą w Japonii, ludzie języka nie znają
Ja Twój język znam dość dobrze, ludzie w okół nas nie czają
Noszę koszulkę z Playboyem, z jeansową kataną
To miasto wojny
Ostrza, katany, topory - zabawą
Twój język ostry, kiedyś myślałem że drasnąłem się trawą
Codziennie piszesz rano, nie mogę tego przeklikać
Ej nagrałem na dyktafon milczenie w kilku językach

[Refren]
Mój shazam shazam
Wychwytuje jak krzyczysz
Mój shazam shazam
Bardzo nie lubi gdy milczysz
Mój shazam shazam
Jest dokładnie jak ja
Tak często nie wie czy coś między nami jeszcze aktualnie gra
(x2)