Prosto Label
Za późno, żeby wrócić
[Zwrotka 1: Felipe]
Wczoraj postradałem chyba wszystkie rozumy
Nerwy poszarpane mam jak Hendrixa struny
Przychodzą do głowy, głupie głupoty – bez kitu!
Non stop skuty, non stop napruty
Non stop kolor na moim klawiszu chyba kręcą jakiś horror
Niezły kurwa mętlik i całkiem zgrane grono
W koło same Zepki, jakby grotę miał tu Zorro
Daje słowo bywało hardcore'owo każdy miał swoją niszę
Ktoś nakarmił psa haszyszem, ktoś się zrzygał po prysznicem
Wszyscy tu pierdolą, ale nocną ciszę
Sąsiedzi do spółdzielni już piszą o eksmisję
Bo ziomuś o świcie zapragnął być komikiem
Drugi ze swą foką odstawili here
I walczą o honor, on się wykręcił a ona kręci porno
Takie jest życie, nie ma nic za friko
Każdy obrał drogę i przekręcił swój rubikon
Masz dokąd wrócić lub wracasz donikąd

[Zwrotka 2: Ten Typ Mes]
Wybierałeś numer do panny po nocy, po wódce
Zielony przycisk, lecz już chwilę później
Czerwieniłeś się jak ta druga słuchawka
Był sygnał – ona wie już, że wola ci siadła
Za późno by wrócić, za wcześnie na stop
Śmieje się z ciebie kowadło i młot
W UK masz pracę, a w Polsce masz dom
Twego spojrzenia kąt pada stąd
Mam tu Felipe ale przydałby się jeszcze inny Zip na F
Powiedział by ci dystans się liczy, dystans man
Jest setka rozwiązań, truizm tu palnę
Ale fakt, każdy zdaje ci się teraz nierealny
Znasz start i metę, na oczach klapki
Irytuje Cię ten temat podczas gadki
Nie radzę ci nic, to nie tak przyjacielu
Ale to skrzyżowanie, nie jesteś w tunelu
Do celu jest dróg – więcej niż dwie
Sam sobie to powtarzam kiedy w impasie tkwię
W ręku mam colta a w bębenku kulę
Wyznaczam nowy szlak i strzelam w górę
[Refren: DJ Kebs]
Za późno żeby wracać, za wcześnie aby odejść
Dziesiątki pytań w głowie, żaden nie wie gdzie odpowiedź
Nie wie gdzie odpowiedź
Za późno żeby wracać, za wcześnie aby odejść
Dziesiątki pytań w głowie, żaden nie wie gdzie odpowiedź
Nie wie gdzie odpowiedź

[Zwrotka 3: Tomasina]
Ciach bajera, nie mów mi, co mógłbym mieć
Gdzie pracować, czym jeździć i co powinienem jeść
Bo przez wieloletni melanż co przemielił łeb
Wiem, że to co teraz mam to nie trudny wiek
Już nie jesteśmy dziećmi , chodź ten nadal żyje we mnie
I nawet jeśli chcesz go zabić – on ma się nieźle
Ogarniam na swój sposób, byle nie bić głową w mur
Nie chcę wracać do osób co chcieli zadać mi ból
Za wcześnie by odejść, na szyi sznur i trumna
To nie środek transportu do lepszych czasów, w chuj ma
Każdy z nas problemów i wolę urwać temat
Robić swoje dalej, bo życie z górki się turla
Nie pytaj czemu tak jest, zadaj pytanie
Gdzie dokładnie się znajdujesz i odpowiedz sobie na nie
Masz działanie? To skup się na wynikach
Odejmij wczoraj, dodaj jutro i masz dzisiaj
[Refren: DJ Kebs]
Za późno żeby wracać, za wcześnie aby odejść
Dziesiątki pytań w głowie, żaden nie wie gdzie odpowiedź
Nie wie gdzie odpowiedź

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]