ZetHa
Łysy Łeb
[Zwrotka 1]
Musiałem na chwilę zniknąć
Żeby znów się pojawić
Do czegoś musiałem przywyknąć
Co innego wyjebać z bani
Musiały minąć smutek, złość
No bo Zeciak to jest wrażliwy gość
Ale nie będę ściemniał
Ostatnie akcje mi mocno dały w kość
Trzeba zrzucić to z siebie, dlatego wybieram schody
Nie wchodzę do żadnej windy
No i ciągle się zmieniam
A kiedyś mówiłem byku, że ja nie zmienię się nigdy
Nad sobą tyram jak wół
Mordo nie wychodzę wypić żadnej flaszki na pół
Odkąd pamiętam alkoholem zapijałem ból
Ty myślisz, że się bawię, a to taki jest chuj
Od nowego roku zamek taki bez smoka
Zostawię po sobie ślady, tak jak tagi na blokach
Nie potrzebne do tego są dragi jak koka
Przеjarane flow i przejarany wokal
Pogadajmy o czymś innym, niż o banknotach
Nie umiеsz o czymś innym, to spierdalaj w podskokach
To znów jest zajawka, to znów nie jest robota
Niezależnie od tego czy skapnie z tego flota
[Refren]
W lustrze stoi małolat który się tym jara
Znów łysy łeb ma, łysy łeb ma
Jak wtedy gdy chciał tylko track za trackiem napierdalać
On, cieszył się każdym buchem skręta
Zapomniał, ale już pamięta
Świat do góry nogami, jakby stał na rękach
Czasem warto spojrzeć w tył
Bo może nie był taki zły stary Ty

[Bridge]
Z perspektywy drugiej osoby w końcu na siebie spojrzeć
Musiałem zmądrzeć, nie wiem czy to już ale wiem
Że właśnie do tego dążę
Chcę poczuć emocje
Tak trudno pisać o tym o czym powinno się pisać nam najprościej
Poczuć emocje
Tak trudno pisać o tym o czym powinno się pisać nam najprościej

[Zwrotka 2]
Chyba musiałem dojrzeć ej
Z perspektywy drugiej osoby w końcu na siebie spojrzeć
Musiałem zmądrzeć, nie wiem czy to już ale wiem, że właśnie do tego dążę
Chcę poczuć emocje
Tak trudno pisać o tym o czym powinno się pisać nam najprościej
Chcę wlecieć do kabiny tak jak kiedyś do tej którą razem zbudowałem z ojcem
Chcę zbierać małe rzeczy, budować z nich wielkie dworce
Zamknij mordę jeden z drugim, wtedy będzie piękniej w Polsce
Chcę by o moich numerach mówili coś więcej niż tylko fajnie buja
Kiedy małolat w lustrze mówi do mnie wyglądasz coś marnie wuja
[Refren 2]
W lustrze stoi małolat który się tym jara
Znów łysy łeb ma, łysy łeb ma
Jak wtedy gdy chciał tylko track za trackiem napierdalać
On, cieszył się każdym buchem skręta
Zapomniał, ale już pamięta
Świat do góry nogami, jakby stał na rękach
Czasem warto spojrzeć w tył
Bo może nie był taki zły stary Ty