ZetHa
Wiara
[Zwrotka 1: Przyłu]
Co Ty pierdolisz, że nie ma tu miejsca na rap z przekazem?
Dajemy dzieciakom wiarę, a każdy kawałek im tu pokazuje, że da się
Na kasie nie sypia, przysypia na kasie, 24/7 w robocie na trasie
Ostre dyżury, cmentarze, jak się chłopaki trzymacie?
Stasiek ma szramy na plecach i dziury w psychice przez ojca
Maciek, kurwa, nawet nie wie czy swojego nienawidzi, nie miał okazji poznać
Niech leci na Poznań, Paryż i Tybet, do wszystkich miejsc, których nie odwiedziłem
To właśnie ta muzyka daje siłę, gdy zabrali głos - głośno krzyczeć
Pamiętam jak zawinęła mnie erka
Chyba wymiękam, podarta skóra, połamane żebra
Pamiętam jak zawinęła lodówa, odebrali prawo, bo pisali za mnie, a matka myślała, żem umarł
I rano mnie czarni wjebali na chatę, w kajdanach do babci, bo szukali skuna (rrrah)
Nie stawiaj na umiar, masz głos, historię i kumasz
Nie próbuj udawać, jak się utożsamiasz, bo taka już nasza natura
Jestem za szczery i to wiem na pewno, zostajesz tu czy idziesz ze mną?
Jak kiedyś zaprzeczę swoim ideałom, to skreśl to

[Instrumental Break]

[Zwrotka 2: Zetha]
Ile bym, kurwa, nie zrobił w tym życiu, to i tak wciąż będzie mi mało
Nie mów mi, że życie zwisa Ci, pizdo jebana, dwóch kumpli mi się wyhuśtało
Wtedy gdyby nie złapał mnie mój ziomek, to z pewnością oddałbym skok z dziewiątego
Teraz już wiesz, czemu dziewięć; żyję, mam się dobrze, jaram jointa z tamtym kolegą
Oh, pamiętam, jak mnie zwinęły bagiety, potem prowadziły po klatce
Pamiętam, że minęliśmy sąsiadkę i że wstyd było spojrzeć w oczy matce
Byłem tak głęboko w piździe, że już wszystko było mi jedno
Dorosły tylko na zewnątrz, bo w środku wciąż zagubiony jak dziecko
Weź nie łam się, małolacik, nawet jak jest bardziej, niż ciężko
Wstawaj, ogarniesz na pewno
Zrobisz rozpierdol, byku, zostaniesz legendą
Bierz swoją pasję na serio, pracuj
Skup się na tych, co wyszli z biedy, nie zawsze mieszkali w pałacu
Nigdy nie wstydź pochodzenia się, nie wstydź się cieszyć i nie wstydź się płaczu
Ważne jest to, co masz w sobie, nie to, co na sobie
Ważne jest to, żeby sobie poradzić, wiem, mamy wiele na głowie
I ważne jest to, żeby, ziom, nie przesadzić, lepiej uważaj na dragi
Olej te szmaty i pseudo ziomali, doceń tych, co zawsze byli przy Tobie