Śliwa
Anioł Stróż
Iabeł z każdej strony coś szepta
Chyba utkwiłem w tej pułapce
Już nigdy nie poczuję się tak beztrosko
Jak dawniej z tym blantem na ławce
Ty jedyna jesteś oparciem
Kierujesz mną jak dobry pasterz
Wciąż przyjmuję ogrom tych cisów na gardę
Dzięki tobie wiem o co walczę
To przez te romanse z tym miastem
Łapie czasem tą chorą jazdę
Dziś wiem, że odbicie na moje psychice ma przeszłość bogata w melanże
Mówili, że skończę tu marnie
Na dworcu lub obskurnej celi
Znalazłem swą szansę i tańczę w siódmym kręgu piekieł gotowy się zmienić
Straciłem zbyt wielu przyjaciół, więc stałem się zimny i gorzki
Chodź nie podpisuje się pod podziałami typu: "ci lepsi" i "ci gorsi"
Jeśli nie znam czyjejś przeszłości
To zwyczajnie milczę jak grób
Nie ważne dokąd teraz zmierzasz życzę by czuwał nad tobą anioł stróż

Ref
Anioł stróż
Mój anioł stróż
Oby był nadal tu, na każdej jednej z dróg