Śliwa
Bardziej Stara Szkoła
[Zwrotka 1: Z.B.U.K.U.]
Ciągle słyszę na swój temat ploty, yo
Nawet nie chce mi się pisać o tym, ej
Spekulują ile robię floty, ziom
Jestem dżentelmenem, więc nie gadam o tym, a
Moi ludzie to ludzie koty
Połowy sceny biję pionę, drugie pół to cioty (heheh)
Ziomek nigdy nie miałem roboty
Od małolata się goniło tylko weed i zwroty, ej
Dziś nawijam se na luzie o tym
Mama płacze ze wzruszenia, już nie z tęsknoty
Synek robił głupoty, za bardzo wciągały bloki
Zamiast stąpać po ziemi, miał głowę tam gdzie obłoki
Dzisiaj firma stawia pierwsze kroki
YOUNG BLOOD typie zobaczysz, usłyszysz o tym
Konsekwencje moich czynów dziś przynoszą profit
Nigdy w siebie nie wątpiłem, a więc po co psioczysz?

[Refren: Z.B.U.K.U.]
Bardziej stara szkoła, yo sprawdź ten styl
Mam do powiedzenia coś Ci mówię prosto w ryj
Osiedlowy sznyt grany pod te bębny
Od chłopaków których w życiu wychowały błędy
Bardziej stara szkoła, yo sprawdź ten styl
Mam do powiedzenia coś Ci mówię prosto w ryj
Osiedlowy sznyt grany pod te bębny
Od chłopaków których w życiu wychowały błędy
[Zwrotka 2: TPS]
Kolizje wypadki na drodze spowalniały
Przestoju nie pamiętam odkąd mnie puścili z paki
Kręcę pieniądze jak skręty w OCB'etce
Pionki zróbcie przejście, szach mat żeby więcej
Profity, te płyty, ratują mnie jednego
Żeby wezwań nie było z narkotykowego
Małolaci dorastają, następny chce coś ugrać
Życia stara szkoła, opowieści z podwórka
Na legal jest opcja, przerzuciłem cale siły
Skupiam się na tym, żeby fanty mi schodziły
Ósemka na bili, czyli już na wykończeniu
Nawet dużo więcej, niż marzyłem se w więzieniu
Po burzy wyszło słońce, nacieszyć się nim dajcie
Oprócz błękitnego nieba - życia, farta ludziom w walce
Na starcie nierówne szanse los rozdaje
Przybyłem, zobaczyłem, zdobyłem - działam dalej

[Refren: Z.B.U.K.U.]
Bardziej stara szkoła, yo sprawdź ten styl
Mam do powiedzenia coś Ci mówię prosto w ryj
Osiedlowy sznyt grany pod te bębny
Od chłopaków których w życiu wychowały błędy
Bardziej stara szkoła, yo sprawdź ten styl
Mam do powiedzenia coś Ci mówię prosto w ryj
Osiedlowy sznyt grany pod te bębny
Od chłopaków których w życiu wychowały błędy
[Zwrotka 3: Śliwa]
Chłopaku
Gówno znaczysz tu jak nie masz wrogów
I jesteś w błędzie jak myślisz że masz samych ziomów
Świat masz w rękach jak kurwa sobie kupisz globus
Jesteś martwy mogę powtarzać to co roku, oh
Żal mi tych raperów bez polotu
Te wasze punche przyprawiają o łezkę w oku
Moje punche uszanowane w każdym bloku
Mam krajowy zasięg, wy tylko zasięg wzroku
Mogę to pchać do radia, oni pchać radiowóz
Jak wypalałem stuff, to wam kazali zejść z tych płotów
Uwięzieni w moich sidłach, jak w najgorszym lochu
Widzę czarno was, chodź nie mam takich oczu jak Popuś
Kurwy nie pyskować tylko bić pokłony
Zbyt długo siedziałem w cieniu jakiś pizd topowych (rrra)
Nie mam giwery, ale wiesz, ze spadną głowy
Jestem tak blisko szczytu, ze mogę policzyć schody
Bliżej mi starej szkoły, chodź robię tez coś na trapach
Moi ludzie świry suko, jak Jackass!
Stara szkoła zawsze wyciągała do mnie łapę
Bo zaskakiwałem będąc małolatem jak Mbappé

[Refren: Z.B.U.K.U.]
Bardziej stara szkoła, yo sprawdź ten styl
Mam do powiedzenia coś Ci mówię prosto w ryj
Osiedlowy sznyt grany pod te bębny
Od chłopaków których w życiu wychowały błędy
Bardziej stara szkoła, yo sprawdź ten styl
Mam do powiedzenia coś Ci mówię prosto w ryj
Osiedlowy sznyt grany pod te bębny
Od chłopaków których w życiu wychowały błędy