Nocny Kochanek
Cudzesy
[Zwrotka 1]
Nie paliłem nigdy szlugów
Bo odrzucał mnie ich swąd
W końcu spróbowałem z nudów
Gdy mnie poczęstował ktoś
Krew mi napłynęła wszędzie
Wtedy zrozumiałem, że
Nie paliłem, byłem w błędzie
Jak za darmo dają - bierz
Tu cena nie gra roli
Jarają mnie bardziej niż Angela Jolie

[Refren]
Cudze chwalę, swoich nie mam
Ja twoje chętnie palę smakują doskonale
Cudze chwalę, swoich nie mam
I twoją paczkę naraz wypalę choćby zaraz

[Zwrotka 2]
Raz kupiłem Malborasy w zaufaniu powiem wam
Zmarnowałem tyle kasy, żal do siebie ciągle mam
Paczkę szybko wypaliłem - smakiem byłem załamany
W kiblu całą noc spędziłem tuląc się do porcelany
Tu cena nie gra roli
Jarają mniе bardziej niż
Mężczyźni goli
[Refren]
Cudze chwalę, swoich nie mam
Ja twojе chętnie palę smakują doskonale
Cudze chwalę, swoich nie mam
I twoją paczkę naraz wypalę choćby zaraz

[Zwotka 3]
Szczęścia kupić się nie da
Za darmo brać je trzeba
Gdy tylko ktoś cię częstuje ty nie odmawiaj
I nie bądź...

[SOLO]

[Refren]
Cudze chwalę, swoich nie mam
Ja twoje chętnie palę smakują doskonale
Cudze chwalę, swoich nie mam
I twoją paczkę naraz wypalę choćby zaraz

[Outro]

Cudze chwalę, swoich nie mam