Nocny Kochanek
Wódżitsu
[Zwrotka 1]
Północ wybiła 12 godzinę
Pojedynek ciągle trwa
Boli mnie głowa, lecz leję od nowa
Już resztki siły mam
Od ciosów zmęczony, do oczu przekrwionych
Znów napływają łzy
Mistrz mówi mi w głowie: "Ćwicz, bo sport to zdrowie
Padłeś, wstawaj, pij!"

[Refren]
Przez żyły popłynął prąd
Co najmniej 40 volt
Przez gardło popłynął chłód
Zimny jak lód, przyjemny chłód

[Zwrotka 2]
Tak wielu poznałem, raz nawet wygrałem
Na przestrzeni trzydziestu lat
Był Jaś ze Szkocji i Pan Tadek z Polski
Jacek z USA
Subtelny Francuz jak pudel w kagańcu
Choć był to wytrawny gracz
Na raz go zmęczyłem, zaraz się nudziłem
Zacząłem innych lać
Do ostatniej kropli
Aż mnie zwali z nóg
Leję w mordę, bo jak mówią:
Wóda, to Twój wróg
[Refren]
Przez żyły popłynął prąd
Co najmniej 40 volt
Przez gardło popłynął chłód
Zimny jak lód, przyjemny chłód