Klocuch
Beznadzieja w chmurny dzień
Znowu płakać mi się chce
Bo na polu pada deszcz
A do biedronki miałem iść na zakupy
Czemu wszystko musi być tak do chrzanu
A nawet jak później już padać nie będzie
To nie da się poruszać normalnie po tym sklepie
Bo jakieś pakunki po środku są położone
A pracownik jedzie na ciebie jakimś samochodem
A nawet jak już kupisz Top Chipsy solone
To będą kolejki nieskończone
A pani mnie spyta, co to za rodzaj bułek
A ja przecież nie wiem, ja tu tylko kupuje
I nie zbieram żadnych punktów, nic nie chcę, już idę
Kupowałbym w Lidlu, jakbym miał bliżej
Może tam rzeczy są lepiej zrobione
Tego się nigdy nie dowiem (no chyba że tam pójdę)
Wrócę do domu i nie mam w co grać
Skończyłem San Andreas piętnasty raz
Tak nowe gry też tam jakieś wychodzą
Ale co z tego, jak mi nie chodzą
Poszedłbym w piłkę pograć z kolegami
Ale już ci mówiłem głucholcu, pada deszcz za oknami
Dobrze, że czypsy mam chociaż kupione
A nie takich nie lubię, bo to są solone