Avi (POL)
Toast
[Zwrotka 1: Louis Villain]
Ile zobaczyły moje oczy
Już czasem nie mam siły gadać o tym
To te chwile, ja wciąż wracam do nich
Pierwsza miłość, druga szansa, siódme poty
O czym mam nawijać, że ktoś leci znów na wczasy
Bo chłopaki tu niechętnie garną się do zwykłej pracy
Że gdzie nie gramy no to zawsze płoną kluby
Czy, że były takie chwile, że brakowało na szlugi
Że tu jest Polska, tu się tańczy, idzie w balet
A przelotne romanse kończą zwykle się nad ranem
Że mam awersje do wódy, się naoglądałem
Już na kolejnych pacjentów, co przetańczyli mieszkanie
Wspólas pyta czemu piszę smutne rzeczy
Wspólas, powiеdz o czym mam innym pisać do chuja
Jest jak jest, kręci się karuzela
Wylеwam za tych, których już z nami nie ma

[Refren: Louis Villain]
Za wolność, za dzisiaj, za miłość
Tak mocno znam wszystko na wylot
Jak pod prąd płynąłem wiele mnie spotkało
Ale jeszcze nic nie zabiło
Za wolność, za dzisiaj, za miłość
Tak mocno znam wszystko na wylot
Jak pod prąd płynąłem wiele mnie spotkało
Ale jeszcze nic nie zabiło
[Zwrotka 2: Avi]
Za te chwile, co przeminęły z wiatrem
Za to ile się wydaje na psychiatrę
Za tych ziomków, co wyjdą dopiero
Za rany, co w dalszym ciągu ropieją
Za kłopoty, romanse, afery (ta)
Za wzloty, awanse, kariery
Za ciszę, co następuje po kłótni
Podnieś kieliszek, no i chodź się stuknij
Zaczynasz niewinnie, a kończysz jak Charlie Sheen
Trzecia w nocy najebani znów darli ryj
Czysta, kilka koktajli, gin
To był głupi pomysł, zgadnij czyj joł
Czekam na piątek, obudźcie mnie rano
Żegnam rozsądek i witam etanol
Za to co warte przechylam i piję
Jutra może nie być, więc Carpe Diem

[Refren: Louis Villain]
Za wolność, za dzisiaj, za miłość
Tak mocno znam wszystko na wylot
Jak pod prąd płynąłem wiele mnie spotkało
Ale jeszcze nic nie zabiło
Za wolność, za dzisiaj, za miłość
Tak mocno znam wszystko na wylot
Jak pod prąd płynąłem wiele mnie spotkało
Ale jeszcze nic nie zabiło