Avi x Louis Villain
Jeden z Anonimowych
[Intro]
Ocalałeś, nie po to, aby żyć
Masz mało czasu, trzeba dać świadectwo

[Zwrotka 1: Avi]
Piszę to dla siebie, gdybym znowu popłynął
I dla anonimowych, co nie znam ich imion
Dla tych, co się leczą i nigdy nie będą
Nie mam uprawnień, nie jestem terapeutą
Się nie znam na klejach
Ale nigdy cię nie skreślę, zawsze jest nadzieja
Dziękuję ci, mamo, wierzyłaś, że pokonam
I przepraszam cię, mamo, twój syn to narkoman
Byłem w tym bagnie
Następnym razem posyp i pierdolnij też za mnie
Może dlatego mam tak wielkie nozdrza
Wszystko jest dla ludzi, ale, kurwa, ile można?
Znam te problemy
Patrzymy w lustro, ale się nie poznajemy
Śpiewały ptaki, gdy wracałem nad ranem
I nie czułem euforii, tylko to, że przegrałem

[Przerywnik: Avi]
U-u-u, stary, najgorsze uczucie na świecie (ta)

[Zwrotka 2: Avi]
Nie liczyło się nic, tylko jebany towar
I pewnie bym Cię zatłukł, gdybyś mi go schował
Diler musiał odczuć moją abstynencję
Kiedyś w jeden wieczór wypierdalałem pensję
Co jak co, ale znam się na baletach
Jak przywozili mąkę to, kurwa, na paletach
Wieczorami się czułem jak Escobar
Szkoda, że dzień później czułem żem przeskrobał
Poczucie winy
Bo czego bym nie zrobił dla mojej kokainy?
Dziewiąty rok jak już tego nie tykam
Dla mnie to coś więcej niż tylko statystyka
[Outro: Avi]
Śpiewają ptaki, gdy wracam nad ranem
Jestem wolny jak one - znaczy, że wygrałem
Śpiewają ptaki, gdy wracam nad ranem
Jestem wolny jak one - znaczy, że wygrałem
Śpiewają ptaki, gdy wracam nad ranem
Jestem wolny jak one - znaczy, że wygrałem
Śpiewają ptaki, gdy wracam nad ranem
Jestem wolny jak one - znaczy, że wygrałem