Kuban
Młoda
[Zwrotka 1: Jan-Rapowanie]
O, wyłącz już piski z autotune'm, mała
Każdy gada o modelkach z Instagrama
Mamy wino i gramofon, telefony off
Ciebie pcha do łóżka Barry White
Nie żaden młody kot
Czytasz i masz studia, ja jak wieczny chłopiec
Czasem nosisz mnie na rękach, czasem chcesz mi dopiec
Różni ludzie chcą coś od nas, ale jebać ich
Stań przede mną, młoda i mi pokaż, jak się żegna wstyd, chill
Nie musimy być dorośli (ćśś), chyba jesteśmy zbyt głośni
Nie krzyczysz jak palę, palisz ze mną, jebać wegan
Włączaj serial, młoda, ja nam zamawiam burgera
Potem obejrzymy w internecie ładne sztuki
Bo masz dystans, młoda, wiesz, że nie tykam groupies
Nie musimy się przepraszać nigdy, wina leży gdzieś po środku
My leżymy w łóżku, wina? Już Ci leję, kotku
Niejeden by wymiękł, jakby miał to nawinąć
Ty kręć do tego biodrem i maluch, łap tę miłość
Choć czasem bywam draniem, to Cię naprawdę lubię
Dobrze się z Tobą bawię i Cię dziś potrzebuję

[Zwrotka 2: Kuban]
Tyle co się znamy, hej, tyle co się znamy
A nadal umiesz mnie zaskoczyć, idę po kebaby
Inne chciały lukać tu przy winie na Bahamy
Ciebie nie obchodzi hajs, lecz ile z siebie damy
Leci Barry, Barry White, Barry, Barry White
Ty w gaciach Calvin, Calvin Klein, Calvin, Calvin Klein
Zabawny tak jak Kevin Hart, Kevin, Kevin Hart
Poczucie humoru ma, to się ceni, brat
Nie przeszkadza Ci palenie, nie przeszkadza picie
Twoja kręci Ci aferę, z moją gramy w Fifę
Zawsze mówi szczerze, kiedy odpierdalam lipę
Przynajmniej z moim pojebem nie jest jak na stypie
Lubisz kameralne kina i spacery nocą
Wyjebane na makijaż, to się ceni, spoko
Inni MC wolą groupies, gdy ze sceny schodzą
Ja tam wolę już od Ciebie MMS'y, foko