Trill Pem
XXL
[Intro]
Ey, yup
Raz, dwa, raz, dwa mic check, raz, dwa, raz, dwa
Raz, dwa, raz, dwa mic check, raz, dwa, raz, dwa

[Zwrotka 1]
Nie oddam ci duszy nigdy, ona jest zbyt cenna
Zobacz jakie ruchy właśnie zakupiłem Benza
Prawa lewa ręka w tatuażach wiedza księga
Moja muza po osiedlach moich ciągnie się jak flegma
Nieznajomi ludzie teraz obcinają wzrokiem, mordo dalej jest to dziwne dla mnie wychowany blokiem jestem, wydychanym powietrzem kiedy rozpalasz spliffa, jestem wyjebanym bitem gdy buja cała dzielnica, okej
Niewygodne dla nich, proszę nazwij mnie kłopotem
Nigdy nie trzymałem z nimi, do dziś dzień tego niе robię
Moi ludzie są prawdziwi, tylko takich zatrzymałem, jeśli dalеj Cię to dziwi możesz opierdolić pałę
Nie znaliście parę typów, wiszą mi pieniądze
Kiedy spotkam ich na mieście furą, chyba ich potrącę
Nie mogę robić inaczej, wszystkie tracki są gorące, oni myślą, że to szybko przyszło bratku no nie sądzę
Nie znaliście parę typów, wiszą mi pieniądze
Kiedy spotkam ich na mieście furą, chyba ich potrącę
Nie mogę robić inaczej, wszystkie tracki są gorące, oni myślą, że to szybko przyszło bratku no nie sądzę
Nawet nie wiesz jakie ciężkie rzeczy siedzą mi na bani
Kiedy słuchają wrogowie moi tego są zesrani
Bo my pracujemy ciężko, nawet nie patrzymy na nich mordo
Zajebać najlepszy album w roku, takie plany
Mordo zarobić gotówy jeszcze więcej niż rok temu
Pół miliona Patek, Patek idziemy do celu
Hol’ up, hol’ up, hol’ up, hol’ up, hol’ up, hol’ up, hol’ up, hol’ up
[Refren]
Widzę to inaczej, z moim bratem robię papier (money)
Zarażamy stylem, jak covidem młody traper
Widzę to inaczej, z moim bratem robię papier (money)
Bujamy siedzibą, Ty z ekipą ruszasz karkiem
Widzę to inaczej, z moim bratem robię papier (money)
Zarażamy stylem, jak covidem młody (switch flow)
Widzę to inaczej, z moim bratem robię papier (money)
Bujamy siedzibą, Ty z ekipą ruszasz (switch flow)

[Zwrotka 2]
Double XL, dla mnie mordo XS, tworzymy wave, lecz ty na nim nie płyniesz
Skurwysynie, dawno skasowałem bilet, teraz wożę się po mieście, mamy w chuju twoją ligę
Mamy w chuju twoich ziomów, co za dużo tu gadają, każdy ekspert bredni, jak chorągiew powiewają
Nie mam czasu, teraz muszę iść na całość, znowu namieszamy stylem, będzie płyta, szykuj siano
Elo!