Meeting By Chance
Następny rozdział
[Verse 1: Blasq]
Pytasz, dlaczego robię rap i co odczuwam
Gdy piszę nowe wersy i kładę je na loopach
Mam prawdziwy ubaw, gdy widzę po twych ruchach
Że świetnie byś się czuł, śmigając w damskich ciuchach
Brak mi słów, gdy widzę tych pajaców
Chcesz coś osiągnąć? Sam na to zapracuj
Dosyć już płaczu, super rap graczu
Szkoda, że nad łóżkiem masz plakat z Pikachu
Pytasz, skąd jestem - reprezentuję Wrocław
Nie zapomnę o tych, dzięki którym rap tu powstał
Szacunek Tymon, FFOD i Kasta
Na bitach biały dom i ten tłum już obrasta
Nadszedł już czas, masz następny rozdział
Czas na egzekucję, poznaj nowy oddział
Poznaj rap spod dolnośląskiej bandery
Blasq, Sitek, One Man, Kodex 4

[Verse 2: One Man Army]

[Verse 3: Sitek]
Kiedyś było tysiąc osób, dziś? Dziś jest ich więcej
Tyle, że podpierdalają style, za co ten fame chcesz?
Jesteś głodny sukcesu, ale zbyt głupi na sukces
Zeżre cie po tym, jak tylko zmusi do ustępstw
Rap zostawia blizny po pocałunkach
I nawet nie wiem, czy zamyka oczy dając mi je w usta
Zrobiłem tu coś ponad, teraz ciągłe sugestie
Pytasz, czy mnie przekonasz, jebać sztuczne intencje
Kiedy ty tę płytę zacząłeś? Mogę ci pomóc, jeśli chcesz
Trochę niewypał, że pyta mnie typ, jakby robił wywiad, nie?
Nie jesteś w prawdzie podobnym, jestem nieprawdopodobny
Jak myślisz, czemu widnieje tu moja tu moja płyta bez żadnej ksywy? Pomyśl
Dałem im świeże flow (flow), co ty im dałeś? (co?)
Parę linijek na siłę pisanych, zwiń stąd
I siedem jeden, lepiej patrz, jak to robię
Bo żaden z was, nie wszedł w parę lat, gdzie ja w moment