Hodak
Eter
[Zwrotka 1]
Znowu obudził mnie krzyk
Mieszkanie stale jest puste
Prócz mnie, nie mieszka tutaj już nikt
Zegar się skłania ku ósmej
Ucztę, zorganizuję, już głodny jak wilk
Mowa z pewnością tu o pracy twórczej
Ludzie wokoło pytają gdzie znikł
Gdzieś znikł (Hodak, Hodak)
Kurczę, chciałem by zaszył się w pracy i zaraz nam wydał już nowe CD
Utknie, każdy kwitował
Choć w sumie to nie takie trudne
Zobacz, jaki z tego kwit
Braknie mu kasy to zaraz popłynie z tym nurtem
Chyba że braknie mu sił
A może w końcu ogarnie ten burdel
Bo nadal wiedzie tu prym
Banda idiotów, co nie ma wspólnego nic z gustem
Chociaż nadzieja się tli
Na kimś polegasz, to lepiej go trzymaj na muszce
Bo tutaj się roi od żmij
Co drugi kolega poklepie po plecach, telefon i uśmiech (pstryk)
Akurat pasuje na feed
Ten cały anturaż to kit
Hej, burak, nie wskórasz tym nic
[Chorus: Alicja Szemplińska, Bartek Królik]
?

[Refren]
Ha-ha, he-he
Rzucam to w eter
Ha-ha, he-he
Rzucam to w eter

[Zwrotka 2]
Branża mnie brzydzi
Ludzie u których domeną jest prawda są chyba najbardziej fałszywi
To co grają radia to jakaś masakra
Jak najdzie mnie powiem o TV
Wybij se z głowy rozmowy o partiach
Bo to nie moje motywy
Na podium ta kasta nikogo nie dziwi
Daj volume na maksa aż pękną Ci szyby
Ta branża prawie jak porno
W sumie mówiłem wam o tym już dawno
Follower twój żaden apostoł
Nie zmieniło się nic za bardzo
Może ktoś rzuci Ci wiosło, łatwiej popłynąć przez całe to bagno
Chciałeś być gwiazdą, a znowu coś spadło, ha
W nocy znów czegoś mi brak
Zerkam na niebo gdy idę na bar
Ktoś, puka mnie w ramię i mówi mi
Chcesz awanturę? No po co się pcha
Od dzieciaka to robię na wspak
I nadal główkuję, no co mi to da
Skórę, komórę i furę i psa
Ja zaraz zanudzę, więc chórek i pa
[Refren]
Ha-ha, he-he
Rzucam to w eter
Ha-ha, he-he
Rzucam to w eter