TUZZA
PIÓRO WIECZNE
[Intro & Producer Tag]
Ayayaya, TUZZA
Like I said, it's too late

[Refren]
Proszę o siłę bym zawsze robił to, co konieczne
Zrozumiałem, jedynie ryzyko jest tutaj bezpieczne
Niejedna wrona kracze jak lecę nad miastem
Jak lecę nad miastem, czasem w dół patrzę

[Break]
Dawno obrosłem już w pióro wieczne
Wychowany w orlim gnieździe
Dawno obrosłem już w pióro wieczne
Wychowany w orlim gnieździe

[Zwrotka 1: Benito]
To co o nas gadasz bzdurą, ej
Przestań krakać, vaffa-vaffa-vaffanculo
Ten lot to nie wyprawa po złote runo
Pytań nie zadawaj, za dużo tak pro futuro
Bracia znają tu moje plany
Suki mówią, że pojebany
Trupy chcą być kolegami
Za wysoko lecisz to pogrzebany
To nie czary, Europa, a różne stany
Exchange money, money, jak nie chcą dać, zabieramy, sami
Mój sukces jest ich piętą Achillesa
Więc próbują łapać mnie za kostki bym nigdzie nie leciał
Mam swoje racje, z nimi lecę nad miastem
Jak lecę nad miastem czasem w dół patrzę
[Refren]
Proszę o siłę bym zawsze robił to, co konieczne
Zrozumiałem, jedynie ryzyko jest tutaj bezpieczne
Niejedna wrona kracze jak lecę nad miastem
Jak lecę nad miastem czasem w dół patrzę

[Break]
Dawno obrosłem już w pióro wieczne
Wychowany w orlim gnieździe
Dawno obrosłem już w pióro wieczne
Wychowany w orlim gnieździe

[Zwrotka 2: Ricci]
Immortale, immortale, immortale jakby stała za mną cała Polfarma
Dawno byłem w Wiedniu zjeść se strudel
Tera opierzony tak, że wpadłbym tam jak husaria
Ciągle zmiany planów, suki mówią, że zadufany
Pozdrawiam moich fanów
Nie jedną ludzie przypisali winę tu
Obrośnięty w pióra tak, że nie usłyszysz, sorry Winnetou
Tam gdzie jesteś to ja byłem tam
Dawno się wyrwałem z waszych ram
Wczoraj klatki, ławki, dzisiaj pukam se do raju bram
Tuzza to mój numer uno, odin, one
Mam skrzydła Ikara, lecę na nutach denara
Jak nie było wiatru, to niosła mnie wiara
Uskrzydla mnie wasza niewiara
Mam swoją drogę, dziękuje Sinatrze
Jak lecę do słońca czasem w dół patrze