Donnie
Wiara na Blokach
Ref
Liczy się tylko wiara na te bloki
Liczy się twój squad nie to jakie nosisz skoki
Ja i moje bobo robimy małe kroki
Odlecimy nocą tak jak te jebane smoki
Liczy się przyjaźń a nie ta jebana koka
Liczy się rodzina nie jakiego masz iphona
Więc zadzwoń do mamy no i powiedz że ją kochasz
W domu było jak w raju choć wyrosłem na blokach

Zwrotka 1: Goethe
Ta, Chociaż wyrosłem na blokach to nie robię nic na pokaz, to nie robię nic dla mas
Jeśli dalej jesteś przy mnie to postawię ci kielona i polecę w taki balet jaki miałaś w swoich snach
Wszystkie plany poszły w piach tak jak wszystkie moje byłe
Teraz nie chce już ich znać mimo że też zawiniłem
Poświęciłem tyle dni, poświęciłеm tyle chwil
I mogę poświęcić lata po to żeby z tobą być
Po to żeby z tobą żyć, zarabiać i wydać kwit
Dla ciеbie jak młody werter, bo codziennie piszę list
Gdyby brakło teraz ciebie to nie wiem gdzie bym był
Razem osiągniemy wszystko, bo kto inny jak nie my
Będę wracał co pół roku no bo ciągle mam nadzieje, i będę pod tobą zawsze kiedy tylko chcesz się spotkać
Sam nie wiem czemu to robię skoro wokół tyle pokus, w głowie tylko jesteś ty i to jak bardzo cię kocham


Ref
Liczy się tylko wiara na te bloki
Liczy się twój squad nie to jakie nosisz skoki
Ja i moje bobo robimy małe kroki
Odlecimy nocą tak jak te jebane smoki
Liczy się przyjaźń a nie ta jebana koka
Liczy się rodzina nie jakiego masz iphona
Więc zadzwoń do mamy no i powiedz że ją kochasz
W domu było jak w raju choć wyrosłem na blokach

Zwrotka 2: Donnie
Na tych bloczkach ciągle patrzę na tych parę spraw wokół
Jak było źle i ten jebany świat pokus
Biały pokój w pustym bloku, wyrzuciłem wszystkie smutki
Częściej od tych ciepłych słów dostawałem same bluzgi
Elfem nigdy tu nie będę, Ale zginę tak jak Elder
Pewniej wrzucałem te rapy w eter niż jak patrzyłem ci w serce (jeszcze)
Będę miał bekę, jak wyrzucisz wszystko z siebie, bo ty miałeś ziomal ze mnie
Mały dzieciak, duży talent, małe miasto, wielkie sny
Bracie czemu w nas zwątpiłeś jak u nas już było git
Pewnie jeszcze, jeszcze popełnimy błąd
Mogłem ja się wtedy odciąć i wyjebać bracie stąd
To nie teatr w moim życiu, zero fikcji
Ale i tak mnie postawisz obok gdzie koloryzują tutaj dzisiaj wszyscy(wszyscy)
To nie jest koncert życzeń
Mówisz że mam wady byczku to mi jedną chociaż wymień