Major SPZ
Ale Ale
[Intro]
Życie nabiera smaku jak owoc
Syn bardzo wpatrzony w ojca
Nie chcę, by szedł tą samą drogą
Bo to bardzo mizerna opcja
Z chłopca wyrósł mężczyzna
Na sercu niejedna blizna
Jointa palę do gwizdka
Polska moja ojczyzna

[Refren]
Poczuj ten ból, poczuj ten chłód, ulica głodna (ale, ale)
Czeka na cud, gdzie jest pan Bóg, toczy się wojna (zaciskam pięść)
Kolejny buch, kolejny skręt jak dobry piec (palę, palę)
Zawsze są ze mną moi ludzie, S do P do Z
Poczuj ten ból, poczuj ten chłód, ulica głodna (ale, ale)
Czeka na cud, gdzie jest pan Bóg, toczy się wojna (zaciskam pięść)
Kolejny buch, kolejny skręt jak dobry piec (palę, palę)
Zawsze są ze mną moi ludzie, S do P do Z

[Zwrotka]
Faza leszczy zabiera śnieg, pada tu dzień w dzień
Dziurki w nosie jak świnka Peppa, śnieg pada tu dziеń w dzień
Biały pył się rozprzestrzenia, dziеci nocy budzą się
Kradną hajs matce z portfela, narkotyki ciężkie jak grzech
Ale, ale co potem jak wszystko straci sens
Palę, palę ciągle koper, a z kopert sypie się haze (sypie się jazz)
Wiem co jest grane, swoje przegrałem, nie bądź baranem i nie daj się dragom
Nie daj się wrogom, ty jesteś panem, zanim upadniesz, otwórz spadochron
Trzymaj się mocno, trzymaj się zasad, w dzisiejszych czasach brakuje kodeksu
Nie ma hierarchii jak w starych układach, mało zostało człowieka w człowieku
Bez lęku sięgam po to, co tylko chcę
Nauczony, by się nie cofać, każdy upadek hartuje mnie
Odnajdę drogę, piekło zamarzło, zabrałem mu ogień
Gdzie jesteś, gdzie, pytam się Boże, starczy nam wojen, pomóż nam proszę
Kule i noże, bieda i pato, tu nie jest łatwo, wariato mój, nie
Bieg za sałatą, prochy, maraton, każdy tu orze jak może co dzień
[Refren]
Poczuj ten ból, poczuj ten chłód, ulica głodna (ale, ale)
Czeka na cud, gdzie jest pan Bóg, toczy się wojna (zaciskam pięść)
Kolejny buch, kolejny skręt jak dobry piec (palę, palę)
Zawsze są ze mną moi ludzie, S do P do Z
Poczuj ten ból, poczuj ten chłód, ulica głodna (ale, ale)
Czeka na cud, gdzie jest pan Bóg, toczy się wojna (zaciskam pięść)
Kolejny buch, kolejny skręt jak dobry piec (palę, palę)
Zawsze są ze mną moi ludzie, S do P do Z