Kizo
Felga
[Refren: ReTo]
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się kręci w mieście mym
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic

[Zwrotka 1: ReTo]
Ty polewaj, polewaj, polewaj, polewaj, polewaj lej to nie pierdol
Mój kolega, kolega, kolega, kolega, kolega, musi mieć pełno (ej)
Ja nie mogę, ale przyznam, żeby mi jebnął
Wziąłbym widelec, albo przepił, ale hell no
My mamy ochotę na bankrolls, nie na bakеrolls
Miałem pewność, że coś, kiеdyś we mnie pękło
Muszę to skleić jak bletkę ze sztuką, tabletkę daj drugą
Bo nie śpię i rozmyślam znów o chwilach co nie wrócą
To, co widzę, kurwa czasami przerasta
Już byłem w tylu miejscach, w pojebanych sytuacjach
Czas dorastać, a ja za bardzo nie chcę
To pali mnie jak sambal, podjadam więcej

[Refren: ReTo]
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się kręci w mieście mym
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się kręci w mieście mym
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic
[Zwrotka 2: ReTo]
Ucieknijmy gdzieś, gdzieś daleko stąd
Gdzie nas nie dosięgnie starość, ani wysoki sąd
Popełnimy błąd, a potem jeszcze raz
Szykują nam stos, a my dolewamy do niego drugi bak bezołowiowej
Haha wyjebane po całości, but w podłodze
Nie wchodź kurwo mi pod maskę, no bo na niej Cię przewiozę
A się za nic nie zatrzymam, bo nie mogę, nie potrafię
Chyba mam za ciężką nogę
Zaboli, co ma boleć (uuu, uuu, uuu, uuu)
Przeskoczę każdą kłodę (uuu, uuu, uuu, uuu)
Czasem dwoję się i troję (uuu, uuu, uuu, uuu)
Chcę nim zdechnę wziąć, co moje, a nie jakieś marne pół, kurwa mać

[Refren: ReTo]
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się kręci w mieście mym
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się kręci w mieście mym
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic

[Zwrotka 3: Kizo]
Dałem se na tyle, żebym wiedział, że jest dobrze
Ty mi tyle dałeś, żebym wiedział, że jest problem
Mam nie jedną mordę przy której korbę łapiemy często
Bo jutro i tak wolne w sumie, jak ostatni miesiąc
Mogę przysiąc, jutro wezmę się za robotę
Nigdy nie chciałem być robotem, ja chciałem być kotem
Między kowadłem, a młotem, to ja leżałem, jak leżałem flotę
Teraz całe miasto chce mieć ze mną fotę
Mówię to potem, bo tak mam, że wracam do miejsc, gdzie było fajnie
Raz te bloki na przymorzu, raz na usypanej palmie
Tam, gdzie jest dobra zabawa, tam i się Patryk znajdzie, więc tym bardziej
[Refren: ReTo]
Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi
Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik
Kręci, kręci, kręci felga się kręci w mieście mym
Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic