KaeN
K-toś n-ieobliczalny (Porsche KaeN)
[Zwrotka 1]
Puste łby chciałyby, żeby psychopata dalej na sobie ten kaftan miał
Batman wstał, ale pojebany szajbus, najebany najbus nasrał wam
Ale pyszne, dietetyczne! Życzyłeś mi źle? Nie zabłyśnie, śmieć skiśnie
Oczywiście nie, bo zawiśnie wnet, on zaciśnie miecz, upadliście gdzieś
Pizdę chcę, to przeklęty flow, jego bębny tną, to przybłędy dom
Rzuca na mieliznę cię ten drapieżny gnom, wasze błędy to dla mnie cenny lot
To bezczelny chłop, niczego tobie nie zawdzięczam, więc, co ci wiszę?
To Scottie Pippen, rapu Bitman, Baku Hitman, ja na szlaku cisnę pociskiem

[Pre-refren]
Żaden z was nie ma mocy, nie ma sił, by
Mógł stanąć mi na drodze, mnie zatrzymać
Bo zbyt długo szlifuję moje skillsy
Przybywa piekielna, głodna machina
Wiem ile przeżyłem, ile przeszedłem
Nie zrobiłeś kroku w moich butach
Po tylu latach przyszedł czas na zemstę
Ta cała muzyka to moja duma

[Refren]
Zbyt wiele ze mną się zmieniło
Całe życie poświęciłem jej
Posypało się to domino
Wymarzony ja spełniłem sen
Zbyt wiele ze mną się zmieniło
Całe życie poświęciłem jej
Posypało się to domino
Wymarzony ja spełniłem sen
[Zwrotka 2]
Jestem zły, szczerzę kły, strzeżony, zderzę, namierzę, tym nazywamy „megaflow”
To na mieście rym, duże mięśnie w nim, grube zejście ty, zażywamy metadon
Moja meta to pani Komentator, ta kometa to broń, ty nie czekaj na błąd
Bo to terminator, czeka penis na nią, ona doceni go, nie zamieni na złoto
Nowy język, szambyle, babrasz się, a ja mam rację
Zalewam bam, hej! Gruba Mamba, gdzie? Cała banda chce za to mandat, nie
Bawię się tym, słowo moje ma moc, kiedy rzucam tu wers z butów wysuwa cię
Po sobie zostawię dym, daję słowo ci popłynę flotą pod prąd, bestia wynurza się

[Pre-refren]
Żaden z was nie ma mocy, nie ma sił, by
Mógł stanąć mi na drodze, mnie zatrzymać
Bo zbyt długo szlifuję moje skillsy
Przybywa piekielna, głodna machina
Wiem ile przeżyłem, ile przeszedłem
Nie zrobiłeś kroku w moich butach
Po tylu latach przyszedł czas na zemstę
Ta cała muzyka to moja duma

[Refren]
Zbyt wiele ze mną się zmieniło
Całe życie poświęciłem jej
Posypało się to domino
Wymarzony ja spełniłem sen
Zbyt wiele ze mną się zmieniło
Całe życie poświęciłem jej
Posypało się to domino
Wymarzony ja spełniłem sen
[Zwrotka 3]
Piszę rym długopisem mym, wtedy miałem może ze czternaście lat
Słyszę właśnie trzask, widzę właśnie blask, what the fuck? Załóż maskę na ten wredny ryj
Oni znienawidzą cię, bo to ewenement, pierdol to
Ty pisz, tu pisz, oni klękną, bo klejnot to ten terror flow
Piszę rym długopisem mym, ten strzela na karku, ja formę mam
Bomberman rzuca bombę w dal, bum, bum, bam, bierze portfel cham
Wiele tu przeszedłem, dużo tego syfu, narodził się we mnie niezwyciężony chark
Oto nowy ja wita w piekle wściekle, zawodowy szał to wybuchowy szał

[Pre-refren]
Żaden z was nie ma mocy, nie ma sił, by
Mógł stanąć mi na drodze, mnie zatrzymać
Bo zbyt długo szlifuję moje skillsy
Przybywa piekielna, głodna machina
Wiem ile przeżyłem, ile przeszedłem
Nie zrobiłeś kroku w moich butach
Po tylu latach przyszedł czas na zemstę
Ta cała muzyka to moja duma

[Refren]
Zbyt wiele ze mną się zmieniło
Całe życie poświęciłem jej
Posypało się to domino
Wymarzony ja spełniłem sen
Zbyt wiele ze mną się zmieniło
Całe życie poświęciłem jej
Posypało się to domino
Wymarzony ja spełniłem sen
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]