2na
Puzzle
[Intro: 2na]
Dawniej mały berbeć
Kładzie na ziemię jeden
Zostało mu 999
Ale to wyjdzie
Bo ma wizje
Bo ma wizje

[Zwrotka 1: 2na]
Mój czarny notes skrywa tajemnice
Odsłonię pierwszą stronę, jak skończę płytę
Archetyp poznaję co dnia
Lecz typie to żaden materiał na autorytet
Mam spalone mosty, bezużyteczne znajomości
Brak możliwości i konflikt,y jakby mój wschód był bliski
Konflikty i lincz mnie nie ominie
Mam tarczę - apatia, przeżyję

[Refren: 2na]
Sam mógłbym mieć
Jak spełnię ten sen
To nie takie trudne
Wierzę
Ułóżcie ze mną puzzle
Wiem, wiem, wiem, wiem, wiem
Co mógłbym mieć
Jak spełnię ten sen
A spełnię go
To nie takie trudne
Ułóżcie ze mną puzzle

[Zwrotka 2: 2na]
Coraz więcej kłopotów, rok po roku
Oś czasu zakrywa mi zrządzenie losu
Nie jestem święty, więc nie dam spokoju
Będę grzeszyć i na siebie przekieruję gniew bogów
Bez hajsu nie mogę sobie na to pozwolić
To jakbyś brał na zeszyt oczekując kontroli
Ile razy się bałeś bogatszego
Sam stałem nieraz przed tą barierą
Ale to wola niebios
Niektórzy od początku mają money trees
Spadł im liść i liczą
A ja liczę na siebie i nic
Zawsze miałem wszystko tylko dzięki rodzicom
Którzy stawali na głowie dla moich szans w drodze po pierwszy milion
Jak go zarobię podzielę go dla nich na połowę
Nie usnę do późna przypuszczam
Tylko jeden scenariusz uważam za słuszny
Pobudka, codziennie musztra
Układanka pobudek, które sam sobie dyktuję
Jak nie pasuje to ubierz je w inne słowa
Dowartościuje je, kto tak umie nie wiesz
Dopasuje się tam gdzie mnie potrzebujesz
Nieraz złamałem zasady dla wyższego dobra
I kto to posprząta
Już nie ma zabawy
To praca własnymi rękami
Puzzle jeden po drugim
Jak mam się w tym nie pogubić

[Refren: 2na]
Sam mógłbym mieć
Jak spełnię ten sen
To nie takie trudne
Wierzę
Ułóżcie ze mną puzzle
Wiem, wiem, wiem, wiem, wiem
Co mógłbym mieć
Jak spełnię ten sen
A spełnię go
To nie takie trudne
Ułóżcie ze mną puzzle

[Zwrotka 3: Michał Tomasik]
Dlaczego to miałoby być proste!?
Nie porównuj sie do innych
Nigdy nie dojdziesz do siebie, do bycia sobą
Kiedy paradygmatem będą cudze sukcesy
Kiedy będziesz oglądał, co się dzieje obok
Potkniesz się i będziesz kolejnym piłkarzem z kontuzją
Sam znasz takich z drużyn
Olejmy to, jutro też będzie dzień
Ale wiemy, że taki to się już nie powtórzy
Mówią per aspera ad astra
To nie będzie smakować tak samo
Jest plan ma być łatwo i bardzo pilnuję, żeby nic się nie zjebało
Ale sami wiemy jak bywa
Nikt, nigdy przyszłości nie przewidywał zbyt skutecznie
Więc dlaczego to miałoby być proste koniecznie?
Dlaczego to miałoby być proste!?
Wcale nie musi być proste, byle się zdarzyło
Byłoby miło mieć gwarancje, że się opłaciło ryzyko
Tony roboczogodzin za friko
A tak to się czuje, jak kolejny głos w tłumie
Jak kolejny puzzel z miliona i jednego kawałków
Którego ból jest istotny jak motywacja sprawcy gwałtu
Puzzel
Nie jestem dumny z siebie, ale z tego co potrafię
Od dziecka żyję marzeniami, pracuję nad sobą
Ale tego nie umiem naprawić
Nie naprawię, nie wiem co zmienię
Czy na kogoś to wpłynie naprawdę
Nie jestem jednym puzzlem nagle
Jestem zbiorem puzzli, które chcą tworzyć więcej niż jedną układankę

[Refren: 2na]
Sam mógłbym mieć
Jak spełnię ten sen
To nie takie trudne
Wierzę
Ułóżcie ze mną puzzle
Wiem, wiem, wiem, wiem, wiem
Co mógłbym mieć
Jak spełnię ten sen
A spełnię go
To nie takie trudne
Ułóżcie ze mną puzzle