Zey
Wyrażam ciągle gotowość
Chcę każdy numer jak banger
I czasu z tobą mieć więcej
Codziennie budzić się obok
Zakurwiać z tobą za rękę
Chcę więcej i więcej
Mieć hajsu więcej niż dwa tysience ej
Być tam i wszędzie ej
Takie intecje
Ty zdychasz po weekendzie
Nie wstaję przypadkowo
Robię ten plan w który wierzę
Ty mówisz żebym tam nie szedł
Mnie nie obchodzi co jesz ej
Wyrazam ciągle gotowośc
To nie Australia jak mierzej
Siedzę na komputerze
Nie piszę na papierze
Kiedyś na pewno pisałem
Oldskulowe wersy jak Peerzet
Nie będę siedział jak prezes
Ona mi wchodzi na bebech
W głowie mam klipy jak Bennett
Oni mnie gonią jak berek
Ciebie nie byłoby przecież
Gdyby odcieli internet
Twoje intencje są fałszem
Moje intencje są szczere
Jadę i robię interes
W chuju mam twoje widzenie
Kiedyś sam wierzyłem w karmę
Nigdy nie przestałem w siebie


Kiedyś sam wierzyłem w karmę
Dziś nie wierzę
Ich dusze są martwe
To rapu rycerze
Jestem tu na wierzy
Ze świeżym spojrzeniem
Nie mów o tym ciągle
To nie upokorzenie
Ta panna ma to w genie
To że bywa na skinienie
Zlośliwość materii, god damn it