Zey
Aureole
[Refren: Adzky & zey]
Niby równi, ale jednak każdy ponad
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach
Niby równi, ale jednak każdy ponad
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach

Aureolach, zagram, na ich aureolach
Zagram w kosza na ich aureolach, w kosza na ich aureolach
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach

[Zwrotka 1: zey]
To nie koniec
Aureole nie wiszą na głowie, głowie
Nieba nie widzimy tutaj co dzień
Żyjesz za kieszonkowe
Często zapal, rzadko polej
Jebać trendy, potem modę, taka kolej, wiesz
Płonie cannabisek
To nie eurowizje, ej
Tony ciśnień
Nie śpiewam litanii, gdy w życiu nie idzie, wiesz?
To jest o nich
Ja wybrałem dobrą stronę
Zero fałszu, wszystko ustalone
Tak jak papież idę na balkonik
Idę zarobić
Przypadki chodzą po ludziach, ja zwykle wpadam na pomysł, pomysł
Choć nie lata jak anioł, tylko drony, drony
Ty nie jest święty z żadnej strony
Widzę to na codzień
Pojebany ziomek
Popełniamy błędy ciągle
Nie wyciągasz puenty w ogóle, 'wogle', ej
To niewiarygodne, ej nie zamykaj powiek
Aureole wiszą mi ale nie wiszą mi na głowie

[Refren: Adzky & zey]
Niby równi, ale jednak każdy ponad
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach
Niby równi, ale jednak każdy ponad
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach

Aureolach, zagram, na ich aureolach
Zagram w kosza na ich aureolach, w kosza na ich aureolach
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach

[Zwrotka 2: Adzky]
Z bycia lamusem się nie spowiadaj nikomu,,
Bo zamiast piony na powitanie masz wsada od ziomów
Rzucam za trzy, bo wystarczy twoich bajek
Po co zapsy, robię fire
Znów teatrzyk, co jest grane, ej
Ty nie panimajesz ej, Ty nie panimajesz mnie
Przez przyziemne gówno pod niebiosa wychwalali Cię?
Nie ufają Ci na tyle byś sam stał na czatach
To jak msza o uzdrowienie, nie wiem czy się śmiać czy płakać
Kieruje się rozumem, kiedy ty analizujesz te plotki na mieście
Głowa w chmurach, ale co by nie bylo to święty nie jestem
Anieli śpiew to od dzisiaj jest przester
Fakty czasami bywają bolesne
Jestem tym czerwonym diabłem, ej uwierz mi skarbie, nawet gdy omijam Manchester
Staram się być obok gdzieś, zamiast tego goni stres
Chyba, że mam w dłoni jazz, co więcej dziś mogę chcieć
Nie mogę już zejść z tej drogi
Aniele tak wiele dla ciebie bym zrobił

[Refren]
[Refren: Adzky & zey]
Niby równi, ale jednak każdy ponad
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach
Niby równi, ale jednak każdy ponad
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach

Aureolach, zagram, na ich aureolach
Zagram w kosza na ich aureolach, w kosza na ich aureolach
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach
Wszyscy tacy święci, zagram w kosza na ich aureolach
Adzky Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska