PeeRZet
Wolny dzień
[Zwrotka 1]
Ten dzień jest wolny ja mam kaca więc idź
Nic nie paca i chuj nie naprawię tego dziś
Nic na siłę, kurwa no pewnie że nie
Mam ten wolny dzień i wszystko jest we mnie na nie
Ogólnie mam to w dupie, telefon jest na off
I leży trochę daleko, gdy dzwonisz rzucić w bok
Jestem wolny i robię dziś co chce
No i mordy, dziś nie będę hip-hopowcem
Będę sobą i będę walił prosto z mostu
Wyjdę do sklepu obok i kupię nam po sto browców
Odlećmy i nie róbmy nic co nam karzą
Pieprzyć pracodawców i pieprzyć cały zarząd
Na pewno miałeś taki dzień, że olałeś ich nie?
I pewnie to był najlepszy dzień jaki miałeś co nie?
Ja mam właśnie taki dziś, kieliszki już stoją
I dylemat co mam pić: czystą czy whiskey z colą

[Refren] x2
Mam wolny dzień i cały świat dziś jebiee mnie
Propsy, hejty? Nie ważnie, nic nie wiem men
Medytuje i wiszę gdzieś w domu nad [?]
Świat nazwie mnie chujem ja powiem "mój ziomuś spoko"

[Zwrotka 2]
Co się stało z muzyką? Co zrobiliśmy z nią?
Jak przetłumaczyć typom, że wspólny jest tron?
Rozpisują statystyki, droga nie tędy, ej
Bo to rodzaj muzyki, nie kurwa NBA
Ja zamiast robić rap, mogłem robić NBA
I pierdolić to od lat skrecze, taniec i spray
Do czego doszło ziom? Wszystko jest na sprzedaż
Nie jaram się tą grą, jebać to, nie ma przebacz
Wziąłem wolne, a jak widzisz wylewam żale
Bo kocham to gówno i będę w tym grzebać stale
Wpadłem w to trudno, miałem rzucić to jak Małpa
A z każdą sekundą chcę znów wrócić na majka
Ale w sumie to wolny dzień, odpalę se konsolę
Zapomnę co nagrałem, niech sobie gadają ziomek
Każdy z nich pewnie zrobiłby tysiąc lepszych płyt
Tylko czemu nikt ich nie nagrywa? Co za wstyd

[Refren] x2

[Zwrotka 3]
Ludzie kurwa chcą szczęścia, a mają je przed sobą
Codziennie cały wszechświat przelatuje nam obok
Zamiast odpocząć jak ja, tworzą teorię spiskową
Niby kroczą przez świat, ale jakąś inną drogą
A to przecież dziwny świat, dziwny jak sam chuj
Wszystkie te krzywdy brat wciśnięte w mały słój
Wiem, że też mam swoje wady, pewnie mam ich wiele
Ale też bez przesady, bo co mam, tym się dzielę
A niektórzy tu żyją jak pieprzony Hammurabi
Ustawić może ich tylko odbezpieczony karabin
Skoro tak chcą ich sprawa, już do nich nie dotrę
Choć oczami Przemysława to nadzwyczaj okropne
Mam wolne, po co kurwa myślę o tym wszystkim?
Ludzka natura taka durna, muszę dbać o zyski
Jeśli ktoś zechce wylać na mnie błoto tekstem
To powiem mu "spoko, przecież po to tu jestem"

[Refren] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]