Zero (POL)
GNOME
Jebie mnie to jestem GNOME piję goude, (chodź)
Browar nie Hortex, (chodź)
Perłę i Łomżę
Eeej to commercial content
Chodź zachlać mordę i napchać sadło
Jako twój prawnik Dr. Gonzo
Radzę Ci się zaopatrzyć w alko
Spluwę i auto, Hunter Thompson
I weż mnie nie wkurwiaj, bo znam Cię od dziecka
Lepiej ziomeczku już chlejmy ten nektar
Nie po troszeczku, weź chochlą nabieraj
Bo wolno nam złotko, się nie bój piekiełka
Znowu nie masz telefonu melaaanż
I tak nie chce nam się gadać teraaaz
Co to za wisielczy humor przestaaań
Do wieczora jakoś się pozbieraaasz
Przecież oni tam bez Ciebie wiesz jaaak
Co za problem? Zamawiasz Uberkaaa
Chciałeś nas tego pozbawić bez jaaaj
Chuj nie umiem się na Ciebie gniewaaać
Przecież nam wolno już nie jesteś dzieckiem
Wieeesz, to co to za brednie?
Checesz na konsolce se jeszcze posiedzieć?
Sieeedź, chuj, że w pół do trzeciej
Kierownik nie będzie Cię straszył wiecznie
Zjeeeb, że z pracy wyjebie
Co, że spóźnione i zaspane ejże, ej
Co to za bezsens?
Kurwa kto tutaj jest GNOMEM
Więc lepiej się słuchaj mnie ziomek
Bo za moją czarną robotę to jeszcze Ci wpadnie tu rondel ze złotem pewnie
REF. (x2)
Roznoszę strach i roznoszę gniew, wiesz?
Daję Ci szajsz, którego nie chcesz
Czasem się bawię w twoje sumienie
I czekam, aż sam się wpędzisz w depresje

Ty pa jaka dupa i chuj, że jest głupia
Mądra od razu Cię weźmie pod buta
A propo buty by Ci się przydały
I proszę nie pierdol, że braknie Ci szafy
Pa jakie Jordany, Air Maxy, te metki
Jak nie masz gdzie trzymać to nowe mebelki
Od cioci Ikei ze Szwecji się weźmie
I od razu na sercu zrobi się cieplej
Wbijam w tę twoją samotność rzekomą
Co Ci nie starczy już pizza i zioło
Darmowe porno i lajki na IG
Skoczy Ci follow, mordo wszystko minie
Nie rób już z siebie ofiary losu
Sprawdź co się nosi, też kogoś pofoluj, poszeruj, potroluj
Co ja Ci tłumaczę, przecież sam dobrze wiesz co jest grane
Ty nie pierdol, że chcesz jechać autem
Odstaw pod dom, tutaj masz na takse
Raczej, że od tego nie zbiedniejesz
Bo biedny jest ten co kisi cash
Ty nie kisisz przecież
Chociaż jesz jak menel
W kraju tanich przecher
Masz być Hugh Hefnerem
Suki lubią efekt
Suki lubią pengę
Ryba piła nie tnie
To ty głowy nie męcz
Jeden mały przelew
Zrobię to za Ciebie
Tu się poza liczy
Tu się każdy wiezie
Życie ponad licznik
Życie na zakręcie
Jutro kacyk wjedzie
Ale dziś jest pięknie man
REF. (x2)
Roznoszę strach i roznoszę gniew, wiesz?
Daję Ci szajsz, którego nie chcesz
Czasem się bawię w twoje sumienie
I czekam, aż sam się wpędzisz w depresje