Zero (POL)
AD T.A.Z/Maudit
Tylko lunatyk, błazen na własną rękę i odpowiedzialność
Najczęściej mają rację
Ale niekiedy zdarza się błazen prawdziwy
Przekonany o głębi i słuszności własnych wizji
Skąd czerpać miary?
Ich praca i powierzchowność
Wyczuwalna w każdym pospiesznie formułowanym wynurzeniu
Przekreśla właściwą ocenę sytuacji
Ponad wszystko cenią sobie bogów, rozpoznanych
Mowa o tym co nieuchwytne napawa ich wstrętem
Pomimo skrzętnie skrywanej wściekłości
Daje się wyczuć ich oburzenie
"Do rzeczy błaźnie"
Inaczej czeka Cię tylko milczenie
My
Wciąż jeszcze
W niepełni wielkiego marzenia