Niemiec
Następny
Bez Ciebie spadam, jak Pezet
W sumie nie wiem, czy lepiej, czy łatwiej
Pewnie znowu, przypadkiem, jak zawsze
Przelecę wieczorem nad Twoim miastem
Świecisz, jak gwiazda, jak pentagram, mała
Dobrze wiesz ile jesteś warta w zastaw
Moja własna sfera astralna
Obenautyka oparta na faktach

To nie tak, że nie umiem, czy nie chcę
Przecież chodziło tu tylko o szczęście
Trochę dla mnie i trochę dla Ciebie
Chociaż dla "nas" brzmi o wiele lepiej
Miłości nie kupiłem w sklepie, na pewno
Miałaś iść za mną nawet w ciemno
Nigdy nie było mi wszystko jedno
Bo wierzyłem oczom, że będziesz legendą
I kurwa, na pewno znowu dałem się ponieść
Emocjom na mikrofonie, gdy Twoje dłonie
Były ważniejsze niż to, co mam w głowie
Pierdolony naiwny człowiek
No weź mi odpowiedz dlaczego
Kurwa, dlaczego, dlaczego
Ziemia dla Ciebie to więcej niż niebo
Dlaczego, dlaczego - dlaczego?!

Nigdy nie byłaś mi tylko kobietą bo byłaś kimś o wiele więcej
Nagrałem Ci kilka numerów, ale to nie znaczy nic
Bo oddałem serce i w zamian nie wziąłem mniej, ani więcej
Po prostu starałem się żyć, jak wcześniej
Zapomniałem o wszystkich tylko po to
Żeby dać Ci kawałek tego, co daję w kolejnym wersie

Moja czasoprzestrzeń...
Wiem, że tam jesteś...

Przepraszam, że czasami się gubię
Ale tylko tak mogę się odnaleźć
Ja Cię naprawdę kocham wiesz?
To wszystko...